» Neville o swojej karierze
- Nigdy nie myślałem, że mógłbym usunąć United z mojej głowy. To jest jednak wielki klub, który wciąga każdego. Teraz jednak patrzę na siebie jako na gracza Evertonu, a Manchester United należy do przeszłości i jakoś nie trafia do mojego umysłu, że kiedyś tam grałem. To pokazuje, jak bardzo zintegrowałem się z Goodison Park. Gdybyśmy dostali się do pierwszej czwórki w lidze, to byłoby coś większego dla mnie, niż wygrana jakiegokolwiek pucharu w moim poprzednim klubie - mówi młodszy z braci Neville.
W latach 80' ubiegłego wieku, Everton święcił sukcesy, o których teraz morze pomarzyć nawet FC Liverpool. Mimo iż w dzisiejszych czasach powtórka tamtych wyczynów jest raczej mało prawdopodobna, to jednak Neville z każdego, choćby najmniejszego sukcesu byłby niezmiernie zadowolony.
- Kiedy przyszedłem do Evertonu, pierwszą rzeczą, która mnie zadziwiła była ilość gwiazd, które zasłużyły się w tym klubie. Fantastycznie było ich poznać. Graeme Sharp, Peter Reid, Kevin Sheedy, Adrian Heath, Derek Mountfield, Kevin Ratcliffe no i Dave Hickson. Między tamtymi ludźmi, a dzisiejszymi piłkarzami jest duża dziura. Kiedy widzę któregoś z nich na korytarzu to myślę sobie, że chciałbym, aby i o mnie tak mówiono jak o nich.
Musimy zacząć wyrabiać naszą markę, to ludzie będę tak o nas mówić. W przeszłości klub miał trochę zasług, ale w ciągu ostatnich 15 lat, nic wielkiego się nie wydarzyło. Czas wszystko zmienia, a ja chciałbym, aby mówiono o mnie kiedyś w ten sposób, co o Howardzie Kendall'u. David Moyes jest prawdopodobnie najlepszym trenerem w historii klubu, mimo tego, ze to Kendall zdobywał puchary. Więc z jego punktu widzenia, aby być czczonym w ten sam sposób, musi tylko zdobyć jakieś trofeum.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.