» Wreszcie doczekaliśmy się definitywnego końca afery, związanej z Cristiano Ronaldo. Portugalczyk w wywiadzie udzielonym dziennikowi "Publico" wyjaśnia wiele, zagmatwanych dotąd, spraw.
Sir Alex Ferguson twierdzi, że sprawa Cristiano Ronaldo została już rozwiązana na dobre. Czy jednak jest tak naprawdę?
Tak. Spotkałem się z trenerem kilka dni temu w Lizbonie, co raczej dla nikogo nie jest zaskoczeniem. Była to szczera rozmowa dwóch, szanujących się osób. W związku z silną, przyjacielską więzią, wiele rzeczy, o których była mowa, zostanie między nami. Sir Alex wysłuchał mnie, ja wysłuchałem jego racji i razem doszliśmy do wniosku, że najlepiej będzie, jeśli zostanę na Old Trafford. W takiej sytuacji mogę oficjalnie potwierdzić, że zostanę na zawodnikiem United w przyszłym sezonie. Wracając jeszcze do plotek rozsiewanych przez media, jakobym miał pozostać w Manchesterze wbrew mojej woli, chciałbym powiedzieć, że były to po prostu kłamstwa. Będę występował na Old Trafford, zostawiając na boisku całe moje serce i całą moją duszę. Będę walczył o honor klubu tak, jak robiłem to dotychczas.
A jak myślisz, ludzie Realu Madryt zrozumieję, że chcesz zostać na Old Trafford?
Chciałbym powiedzieć, że tylko ja jestem odpowiedzialny za wszystkie kontrowersje, wokół mojej osoby. To nie ich wina, bo to ja rozpowiadałem publicznie, że chcę przenieść się do Realu. To także niestety ja, choć całkiem niechcący, spowodowałem niepotrzebne napięcie, między dwoma klubami.
Twoje zachowanie po finale Ligi Mistrzów oraz w trakcie Mistrzostw Europy, pokazywało odbiorcy, że jesteś zdeterminowany, aby przenieść się do Madrytu. Czego właściwie chciałeś?
Wiem, że Królewscy byli mną zainteresowani, podobno do Manchesteru trafiła nawet duża oferta za mnie. Muszę przyznać, że przez jakiś czas chciałem, aby United zaakceptowało ofertę. Gdybym powiedział inaczej, skłamałbym przed wszystkimi, no i przed samym sobą. Jedyną rzeczą, której nigdy nie zrobiłem, i której zrobić bym nie chciał, jest bycie niewdzięcznym. Czerwone Diabły, zaczynając od właścicieli, przez trenerów, cały sztab szkoleniowy, dyrektorów, a kończąc a tych, których w stanie wymienić nie jestem, jest dla mnie klubem szczególnym. Cokolwiek by się w przyszłości nie zdarzyło, tak już zostanie. Jestem świadom tego, co ten klub dla mnie zrobił. Będę za to dozgonnie wdzięczny. Wszystko przez niezwykłość tego zespołu, magię tutejszych ludzi. Myślałem po prostu, że moje przekonania, moje prośby zostaną zrozumiane.
Co w takim razie spowodowało, że chciałeś przejść do Realu?
Po wygranej w Lidze Mistrzów poczułem, ze pomogłem wygrać już wszystko, co było do wygrania. Premiership wygraliśmy dwukrotnie, sam kilka razy zdobywałem indywidualne nagrody, wliczając w to statuetkę dla najlepszego strzelca na Wyspach, w Lidze Mistrzów i w ogóle w Europie. Pomyślałem więc, że może pora na nowe wyzwania. Nigdy nie zaprzeczałem, że chciałbym pewnego dnia zagrać w Hiszpanii, w szczególności w Realu i myślałem sobie, że to byłaby odpowiednia chwila. Manchester United i Real Madryt to prawdopodobnie dwa największe kluby na świecie i nigdy nie byłoby łatwą decyzją, aby opuścić jeden z nich. Poza tym wiadomo powszechnie, że kultury hiszpańska i portugalska są sobie podobne, czyli byłbym bliżej domu. To właśnie te czynniki wpłynęły na mój wybór.
To wszystko? Na pewno nie chodziło tutaj o niebotyczne pieniądze, które oferował Real?
Zdaję sobie sprawę, że bez względu na okoliczności, zawsze na mój temat będą spekulować. Zawsze znajdzie się ktoś, kto powie, że na moje decyzje miała wpływ kasa. Inni powiedzą, że moje ‘ego’ nie przepuściłoby okazji, żeby stać się najdroższym zawodnikiem świata w wieku 23 lat. Bardzo się cieszę, że moja praca owocuje, ale nic z tego nie miało wpływu na moją decyzję. Jeśli chodziłoby tutaj o pieniądze, to nigdy nie chciałbym opuszczać United. Oprócz tego, co wymieniłem, warto dodać, że rodzina ucieszyłaby się z tej zmiany. Perspektywa spotkania się z mamą i resztą rodziny, zaledwie po godzinie lotu, była bardzo atrakcyjna, nawet bardziej, niż gra dla Realu. Wiem, że mam do wypełnienia kontrakt, ale ciężko jest rozstawać się z najbliższymi na długo.
Dowodem na moją prawdomówność jeśli chodzi o pozostanie w Manchesterze jest to, że niedawno zainwestowałem dużo pieniędzy w mój dom w tym mieście, mimo iż nie musiałem tego robić. Nie zrobiłem tego tylko dla mojego komfortu, ale także, aby ten dom był mi bliższy. Wszyscy w United rozumieją moje powody. Doszliśmy wspólnie do wniosku, że powinienem nadal nosić czerwoną koszulkę z numerem 7. I wbrew jakimkolwiek doniesieniom nie jest to dla mnie żadna uwięź, lecz zaszczyt i honor. Mam ważne rzeczy do wygrania w Anglii. Wszystko co we mnie najlepsze, oddam Manchesterowi United. Chcę pomóc Czerwonym Diabłom obronić tytuł Mistrzów Europy, podobnie jak ligowego podwórka, no i utrzymać status najlepszych na świecie.
Boisz się o sposób, w jaki zostaniesz przyjęty na Old Trafford?
Jeśli mam być szczery, to nie. Możliwe jest chłodne przyjęcie, ale mam nadzieję, że takie nie nastąpi. Znam siebie, wiem, że jestem profesjonalistą i nikt nie może być dla mnie bardziej surowy, niż ja sam, bez względu na wszystko. Punktem kulminacyjnym w mojej karierze była wygrana w Lidze Mistrzów. Nikt nie wymaże z mojej pamięci, że tego dokonałem, tak samo jak nikt nie usunie tego, że zrobiłem to z Manchesterem United. Za to co powiedziałem w prasie, co może było dość naiwne, biorę pełną odpowiedzialność. Ludzie muszą zrozumieć jedną rzecz – W wieku osiemnastu lat przyszedłem do klubu, który był dla mnie marzeniem, marzeniem, które się spełniło. Jednak nawet teraz, chciałbym jeszcze jakiś czas pograć w Anglii, aby później przenieść się do Hiszpanii. Dlaczego kłamać? Nie chcę być hipokrytą mówiąc dokładne przeciwieństwo tego, co myślę, tak jak robią to niektórzy. Powiedziałem dokładnie tak, jak myślałem – Mam marzenie, aby zagrać w Realu Madryt i myślałem, że to dobry czas, aby je spełnić. Nie możecie być na mnie źli, że dążę do spełnienia marzeń z dzieciństwa.
No dobrze, ale czy byłoby w porządku, gdybyś zostawił Manchester United jeszcze w czasie, gdy masz podpisany kontrakt?
Jestem świadom tego, co klub dla mnie zrobił i zawsze będę za to wdzięczny. Zarówno Manchester United, jak i jego fani mogą być pewni, że nigdy ich nie zapomnę, bez względu na to, co się wydarzy. Oni są dla mnie wyjątkowi i zawsze będą mieli miejsce tutaj [kładzie rękę na sercu]. Przyznaję, że jednym z powodów dla których to wszystko mówię, jest moja chęć do bycia fair wobec United. Kwota, którą proponował Real, zrekompensowałaby mój dług wdzięczności wobec Czerwonych Diabłów, przynajmniej w materialnej części. Powiem teraz coś, czego nigdy, nikomu nie mówiłem: Gdybyśmy nie wygrali Ligi Mistrzów, to prawdopodobnie nawet nie pomyślałbym o Realu Madryt. Jest jeszcze coś, co powinno być wyjaśnione: Nigdy nie miałem zamiaru opuszczać Manchesteru United wbrew woli klubu. Kiedy oferta Królewskich została odrzucona, wszyscy w United jasno dali znak, jak bardzo mnie chcą na Old Trafford. Wtedy tego nie rozumiałam, ale teraz jestem ogromnie wdzięczny.
W każdym razie zgodziłeś się z Seppem Blatterem, kiedy ten powiedział, że długoterminowe kontrakty robią z zawodników swoistych niewolników.
To nie ma sensu. Ani ja nie wierzyłem, że miał właśnie to na myśli, a także on sam sprostował później swoją wypowiedź. Chodziło mi o co coś innego. Miałem tu na myśli, że zawodnicy powinni grać tam, gdzie są szczęśliwi, nic więcej. Sir Alex Ferguson zawsze o mnie walczył i blokował każdą możliwość transferu. Uwierzcie mi, że to naprawdę wiele dla mnie znaczy i wiem, jak o mnie myśli. Sam z resztą wie, że podobnie sądzę ja o nim. Jest jednym z najważniejszych dla mnie ludzi w całej piłkarskiej karierze. Nie chodzi tu tylko o to ile od niego nauczyłem się w sporcie, ale także jako człowiek. Uwielbiam jego pasję wobec futbolu, jeśli byłoby to fizycznie możliwe, to zawsze chciałbym go mieć przy sobie. To wprawdzie niewykonalne, ale pokazuje ile szacunku i respektu mam dla niego. W Manchester United był dla mnie zawsze drugim ojcem. Nigdy nie zapomnę, że to on załatwił mi mój ukochany numerek – 7.
Gdy jeszcze grałem w Sportingu dostawałem wiele ofert, niektóre z nich były bardzo lukratywne. Jedna z nich gwarantowała mi 8 milionów euro tylko za podpisanie kontraktu i grę jeden rok dłużej w Lizbonie, aby po roku opuścić go jako wolny piłkarz. Jednak pieniądze to nie wszystko. Barcelona, Real Madryt, Inter, Milan, Juventus, Valencia, praktycznie wszystkie duże kluby były zainteresowane. Wtedy to Jorge Mendes wyjaśnił mi, że wśród zainteresowanych jest także United, i że sir Alex Ferguson bardzo chętnie by się mną zaopiekował. Miałem na początku grać połowę wszystkich meczów w sezonie, tak się z resztą stało. To pokazuje, że w wyborze Manchesteru United nie były najważniejsze pieniądze. U boku mojego agenta, sir Alex Ferguson jest najważniejszą osobą w mojej piłkarskiej karierze. Z tego powodu, ze względu na nasze wspaniałe stosunki, mam nadzieję, że sir Alex Ferguson, jak każdy ojciec, w pewnym momencie zrozumie, że czasem trzeba pomyśleć o dobru swojego dziecka.
Hiszpańska prasa upiera się, że twoja przyszłość jest w Madrycie. Co ty na to?
Trudno cokolwiek powiedzieć, rzeczy w futbolu bardzo szybko się zmieniają. Teraz trwają jakieś spekulacje, ale nie wiadomo jak z nimi będzie w przyszłości. Na razie tylko dwie rzeczy są pewne: To, że będę grał dla Manchesteru United, klubu, który jestem dumny reprezentować oraz to, że Real Madryt i beze mnie będzie wspaniałym klubem, którego zawsze będę wielbił, tak jak to robię od dziecka. Mówię to, co myślę i mam nadzieję, że spekulacje przez to ustaną. Prasa napisała kilka strasznych rzeczy zarówno o mnie, jak i o całej sprawie. Wymyślili tysiąc i jedną nieprawdziwą rzecz, z tego powodu zdecydowałem się dzisiaj o wszystkim powiedzieć. Wszyscy możecie być pewni tego, że wszystko co tutaj mówię, pochodzi z głębi mojego serca i jest prawdą, całą prawdą i tylko prawdą.
Aha, czyli to znaczy, że już nie będziesz grał w Realu?
Całe moje serce i cała moja dusza należą do niego. Ważną rolę odegrałem w zespole nawet, gdy byłem lekko kontuzjowany, teraz sprawa się rozwiązała. Byłem raczej kluczowym zawodnikiem i jeśli zajdzie taka potrzeba, to podobnie będzie i w tym roku. Wszyscy tutaj na to zasługują, bo Manchester United, zarówno klub jak i jego ludzie jest wspaniały. Jeśli pewnego dnia odejdę stąd, to chcę być pewien, że zrobiłem wszystko, co w mojej mocy, aby pomóc mu wiele osiągnąć. Jeśli to nastąpi, to odejdę w poczuciu spełnienia.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.