Obrońcy „Czerwonych Diabłów” pokazali się z naprawdę dobrej strony podczas przedsezonowych przygotowań, w czasie których stracili zaledwie dwie bramki. Spokój holenderskiego bramkarza jest zatem całkowicie uzasadniony.
- Być może brakuje nam nieco siły ognia z powodu kontuzji, ale w sparingowych meczach nie dawaliśmy dochodzić rywalowi do strzałów. Na silnej defensywie można oprzeć naszą grę – sugeruje Van der Sar w rozmowie z MUTV.
- Zawsze chciałbyś mieć zdrowy skład, w którym można byłoby przebierać. Tak jednak na chwilę obecną nie jest, więc trzeba stworzyć drużynę z zawodników dostępnych. Oczywiście jakość drużyny pozostanie niezmienna.
- Mamy szeroką kadrę, a w ostatnim roku również mieliśmy kontuzje. Mamy nadzieję, że w tym sezonie zmiennicy spiszą się równie dobrze jak w poprzednim – dodaje Edwin.
Van der Sar przyznał również, że jest zadowolony ze swojej formy, jaką zaprezentował w dwóch meczach sparingowych.
– Czuję się znacznie lepiej niż po pierwszym meczu. Wówczas miałem wrażenie, że moje stawy były lekko zastane. W spotkaniu z Juve było już dobrze. Przed nami kolejne dni treningu i mecz o Tarczę Dobroczynności. Później przyjdzie czas na Newacastle i to na nich koncentrujemy naszą uwagę – kończy Van der Sar.