Prywatność na
DevilPage.pl

W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.

Akceptuję pliki Cookies i Regulamin

Przed meczem: West Brom v Manchester United

» 27 listopada 2004, 14:56 - Autor: gosc - źródło: wlasne
W kadrze dzisiejszego rywala United - West Bromwich Albion - widnieje polskie nazwisko. Bramkarz naszej reprezentacji młodzieżowej Tomasz Kuszczak jest numerem dwa w zespole prowadzonym przez Bryana Robsona. Wszystko wskazuje na to, że i w drużynie Czerwonych Diabłów znajdą się polskie akcenty. Dariusz Kubicki i Dariusz Dziekanowski będą prawdopodobnie odbywać trenerskie staże u boku Sir Alexa Fergusona, dla którego wygrany 2:1 mecz z Lyonem był tysięcznym w roli trenera Manchesteru.
Przed meczem: West Brom v Manchester United
» Manchester United
Przed Fergiem tylko dwóm ludziom w Anglii udało się dokonać podobnej sztuki. Pierwszy był oczywiście niezapomniany Matt Busby, którego "Dzieci" siały postrach w Europie pod koniec lat sześćdziesiątych. Drugi z nich to Dario Gradi, trener związany z Crewe Alexandra. Szkoleniowiec Diabłów dołączył więc do całkiem niezłego towarzystwa a zbliżający się jubileusz wyraĽnie uskrzydlił jego graczy.

Bo gra drużyny z Teatru Marzeń jest coraz lepsza - to widać gołym okiem. Nawet ludzie na codzień nie sympatyzujący z Manchesterem United dostrzegają rodzący się w tej drużynie polot, umiejętność gry piłką i bez piłki, fantazję w konstruowaniu akcji. Wygląda na to, że ta w zasadzie nowa drużyna zaczyna się powoli krystalizować - niestety, na razie bez Ryana Giggsa, który przesiaduje na ławce rezerwowych i wiele wskazuje na to, że grający na Old Trafford od 14 lat zawodnik może nie podpisać nowego kontraktu i odejść z United na przykład do Interu Mediolan, który na okazję pozyskania Walijczyka czeka już od kilku lat.

Całe szczęście, że o sile zespołu znów zaczyna stanowić utalentowana młodzież. Alan Smith, Darren Fletcher, Wesley Brown i przede wszystkim Cristiano Ronaldo i Wayne Rooney - to wciąż gracze w bardzo młodym wieku, znajdujący się "na dorobku", głodni sukcesów i pełni motywacji do parcia do przodu. To własnie ich gra jest dla kibiców najbardziej elektryzująca, zwłaszcza młody Portugalczyk wprowadził niesamowicie dużo ożywienia do skostniałego systemu gry i teraz futbol w wykonaniu United wygląda nawet ładniej niż ten prezentowany za czasów Davida Beckhama.

Brakuje tylko trochę skuteczności, ale wzrastająca z meczu na mecz dyspozycja Ruuda van Nistelrooy'a zdecydowanie dobrze rokuje na przyszłość. A rywal z jakim dziś przyjdzie się zmierzyć Diabłom należy do grupy tych, z którymi po prostu trzeba wygrywać, jeśli marzy się o dobiciu do czołówki tabeli ligowej. West Bromwich Albion potrafi co prawda zaskoczyć - na przykład wywożąc remis z gorącego terenu Highbury, ale ogólnie ekipa Bryana Robsona spisuje się w obecnym sezonie po prostu słabo. Dość powiedzieć, że piłkarze z West Midlands odnieśli w tym sezonie tylko jedno zwycięstwo i plasują się na przedostatnim miejscu w tabeli, z dorobkiem zaledwie 10 punktów.

W tej sytuacji faworytem pojedynku będzie bez wątpienia Manchester United, który od sześciu meczów (licząc wszystkie rozgrywki, w jakich bierze udział) nie przegrał, a cztery ostatnie zwyciężył. Ponadto drużyna Fergiego w dotychczasowych meczach Premiership przegrała zaledwie dwa razy, lepsze pod tym względem są tylko liderujące ekipy Chelsea i Arsenalu. Ci ostatni jednak musieli uznać wyższość Czerwonych Diabłów - ulegając im 0:2 przerwali passę 49 spotkań bez porażki w lidze angielskiej. Ponadto w ostatnich dwóch spotkaniach z WBA (oba w sezonie 2002/2003) dwukrotnie lepsi okazali się gospodarze Teatru Marzeń, wygrywając 1:0 na własnym boisku i aż 3:1 na wyjeĽdzie. Warto zaznaczyć, że w tym drugim spotkaniu to piłkarze West Brom pierwsi zdobyli bramkę, ale skuteczna gra van Nistelrooy'a, Solskjaera i Scholesa dała Diabłom pewne zwycięstwo.

Jedynym poważnym problemem dla Sir Alexa Fergusona będzie dziś prawdopodobna absencja starszego z braci Neville'ów. Zmaga się on z grypą, która powaliła również Erica Djembę-Djembę i młodszego brata Philipa. Nieco wcześniej uniemożliwiła ona również grę w kilku spotkaniach Roy'owi Keane'owi. Za to do składu na dzisiejszy mecz wróci na pewno Ryan Giggs. Szkoleniowiec United tłumaczy jego absencję w poprzednich meczach chęcią oszczędzenia sił zawodnika, który w meczu reprezentacji Walii nabawił się lekkiego urazu.

On nadal jest naszą wielką siłą. Może jego zachowanie jest spowodowane tym, że zbyt często siedział na ławce. Cóż, podejmowałem takie decyzje bo według mnie grał zbyt dużo w tym sezonie.” - komentował Ferguson spekulacje na temat ewentualnego opuszczenia klubu przez Walijczyka.

Mimo to wygląda na to, że przeciwko WBA wybiegnie optymalny skład. Nawet nieobecność Gary'ego Neville'a przy obecnej formie Wesa Browna nie wydaje się być dużym problemem. Ciekawą sprawą jest natomiast obsada pozycji bramkarza. Po błędzie Roya Carrolla w meczu z Lyonem wydaje mi się, że od pierwszych minut zobaczymy dziś Tima Howarda. Fergie nie zwykł bowiem przepuszczać takich pomyłek swym golkiperom, swego czasu nawet Peter Schmeichel musiał zmagać się z gniewem trenera. Raczej na pewno nie zobaczymy dziś jednak aż trzech napastników - co prawda w meczu z Lyonem Smith grał bardziej rolę prawoskrzydłowego, przechodzącego na pozycję bocznego czy nawet środkowego atakującego, ale i tak było to na wskroś ofensywne ustawienie. Tym razem najpewniej zobaczymy klasyczne ustawienie 4-4-2 z ofensywnie wchodzącymi bocznymi obrońcami i duetem skrzydłowych Giggs-Ronaldo.

Kogo możemy się obawiać ze strony WBA? Na pewno sporym zagrożeniem będzie napastnik Robert Earnshaw, który w ostatnich trzech meczach zdobył aż cztery gole. W ogóle, cała drużyna WBA mimo kiepskich wyników jest nastawiona na grę atrakcyjnej dla oka piłki - od czasu przybycia trenera Robsona do klubu zespół ten bardzo często wystawia aż ofensywnych w wyjściowej jedenastce. Oprócz wspomnianego Earnshawa są to Zoltan Gera i doświadczony Nigeryjczyk Nwankwo Kanu, o którego upomina się ostatno Ajax Amstedram. Właśnie w barwach drużyny z ArenA Kanu stawiał pierwsze kroki w europejskiej wielkiej piłce, stamtąd został kupiony przez Inter, z którego trafił do Arsenalu. Na Highbury spędził kilka udanych sezonów, ale wraz z rewolucjami kadrowymi w zespole Kanonierów został sprzedany do WBA - gdzie gra pierwsze skrzypce w napadzie. A mówiąc o ofensywnej grze WBA trzeba pamiętać, że na plac gry w barwach Baggies równie często wybiega aż pięciu obrońców.

W drużynie Robsona mamy też dwóch graczy będących wychowankami Manchesteru United. Są to: Jonathan Greening, jeszcze kilka lat temu uznawany za zawodnika, który będzie w przyszłości stanowić o sile Diabłów, oraz Ronnie Wallwork, który musiał klub opuścić po incydencie z belgijskim arbitrem podczas wypożyczenia do Royalu Antwerp. O ile Wallwork jest raczej piłkarzem rezerwowym, to Greening regularnie wybiega na boisko w koszulce z numerem "8", będąc mocnym punktem swej drużyny.

W kadrze znajduje się też utalentowany rumuński obrońca Cosmin Contra, który trafił do WBA przez AC Milan. Reszta wyjściowego składu WBA to raczej solidni ligowi piłkarze, nie aspirujący do miana gwiazd ligi angielskiej. Jednak taka wyspiarska solidność odpowiednio poukładana przez trenera Robsona może napsuć sporo krwi - przekonał się o tym chociażby Arsene Wenger. Mimo to faworytami wciąz pozostają przyjezdni - jeśli drużyna Sir Alexa Fergusona zaprezentuje taki futbol, jak w meczu z Olympique Lyon, okraszony lepszą skutecznością ze strony napasników - o wynik możemy być spokojni.

INFO:
West Bromwich Albion v Manchester United
Barclays Premiership 2004/2005 - 15 kolejka
The Hawthorns, West Bromwich, godzina 16:00

OSTATNIE MECZE:
West Brom:
- 1:1 v Arsenal Londyn (w)
- 1:2 v Middlesbrough (d)
- 2:2 v Southampton (w)

Manchester United:
- 2:1 v Olympique Lyon (d)
- 2:0 v Charlton Athletic (d)
- 3:1 v Newcastle United (w)

NIEOBECNI:
West Brom:
- nikt

Manchester United:
- Ole Gunnar Solskjaer (kontuzja)
- Louis Saha (kontuzja)
- Phil Neville (grypa)
- Eric Djemba-Djemba (grypa)

NA NICH WARTO ZWRÓCIĆ UWAGĘ:
West Brom:
- Robert Earnshaw. W ostatnich trzech meczach zdobył cztery bramki - w tym dające jego drużynie remis trafienie na Highbury. Nie jest co z całą pewnością piłkarz pokroju chociażby Sidneya Govou, z którym tak dobrze radziła sobie obrona United, ale jego instynkt strzelecki ostatnio mocno dał o sobie znać.
- Nwankwo Kanu. Interesuje się nim Ajax i choć sam Nigeryjczyk ucina wszelkie spekulacje - możliwość powrotu do Amsterdamu w roli gwiazdy, której gra wprowadzi drużynię Koemana na właściwe tory na pewno kusi. Ale jeśli Kanu chce na nowo zaistnieć w wielkiej europejskiej piłce, musi udowodnić ze wciąz potrafi zaliczać udane występy przeciwko czołowym zespołom, takim jak Manchester United.
- Jonathan Greening. Miał zrobić wielką karierę na Old Trafford, stał się suwerenem flanki w WBA. Na pewno nie jest to szczyt marzeń utalentowanego piłkarza, ale spotkanie z byłym klubem będzie okazją do udowodnienia, że Sir Alex pomylił się w ocenie jego możliwości.

Manchester United:
- Tim Howard. Nie jestem do końca przekonany, czy to właśnie Amerykanin wyjdzie na boisko w pierwszej jedenastce - ale którykolwiek z bramkarzy by to nie był, będzie z całą pewnością "na cenzurowanym". Wciąż trwają bowiem spekulacje na temat ewentualnego sprowadzenia na Old Trafford nowego golkipiera, dla Howarda i Carrolla powinna to być dodatkowa motywacja do jeszcze cięższych treningów i unikania głupich kiksów.
- Ryan Giggs. Ostatnio więcej czasu spędzał na ławce rezerwowych rozmyślając o odejściu z klubu, niż na ukochanej lewej stronie boiska. Dziś dostanie swą szansę i bez względu na intencje - czy chęć wypromowania się i zmiany barw w przerwie zimowej, czy też udowodnienia Sir Alexowi swej wartości - będzie mocno zmotywowany do jak najlepszej gry.
- Ruud van Nistelrooy. To będzie jego 150 spotkanie w barwach Czerwonych Diabłów. Holender na pewno chętnie okrasiłby ten jubileusz czwartą bramką w obecnych rozgrywkach - tak, to nie pomyłka, były król strzelców Premier zdobył jak do tej pory dopiero trzy gole w lidze! Nadrabia to jednak kapitalną skutecznością w Lidze Mistrzów, no i w końcu nic nie stoi przecież nie stoi na przeszkodzie, by od swego meczu numer 150 znów zaczął strzelać po kilka goli w każdym meczu.

PRZEWIDYWANE SKŁADY:

West Brom: Hoult - Moore, Clement, Scimeca, Purse, Contra - Greening, Johnson, Kanu - Gera, Earnshaw.

Manchester United: Howard - Silvestre, Brown, Ferdinand, Heinze - Cristiano Ronaldo, Keane, Scholes, Giggs - van Nistelrooy, Rooney
Wszystkich kibiców chętnych do dopingowania Diabłów na żywo zachęcamy do śledzenia naszej Relacji na Żywo. Rozpoczniemy ją o 15:50, równolegle trwać będzie spotkanie na naszym czacie. Serdecznie zapraszamy!


TAGI


« Poprzedni news
Wątpliwości Fergusona...
Następny news »
Carroll wyciągnie wnioski...

Najchętniej komentowane


Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.

Komentarze (0)


Nikt jeszcze nie skomentował tego newsa.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.