Hargreaves: Możemy powtórzyć sukces

Ostatnim zespołem, który dokonał podobnego czynu był AC Milan, który bezkonkurencyjny okazywał się w latach 1989-90. Wcześniej podobny sukces osiągały kolejno, Real Madryt 1956-60, Benfica Lizbona - 1961-62, Inter Mediolan - 1964-65, Ajax Amsterdam - 1971-73, Bayern Monachium - 1974-76, Liverpool - 1977-78 oraz Nottingham Forest - 1979-80.

- Nie jest niemożliwym powtórzenie tryumfu w Lidze Mistrzów, ale jest to bardzo trudne. Barcelona kupiła kilku klasowych graczy, Real Madryt wygląda dobrze, a Chelsea jest bardzo zdeterminowana. Trzeba być bardzo twardym. Jednak uważam, że my jesteśmy w stanie to osiągnąć.

Hargreaves już raz probował osiągnąć podobny cel z Bayernem Monachium, który tryumfował w Lidze Mistrzów w roku 2001, ale rok później odpadł już w ćwierćfinale, z końcowym zwycięzcom rozgrywek Realem Madryt.

- Z roku na rok wygranie Ligi Mistrzów staje się co raz trudniejsze. Bardzo ważne jest osiągnięcie odpowiedniego poziomu w dogodnym momencie. Na początek musisz wyjść z grupy, a potem ustawić się tak, aby pierwszy mecz w fazie pucharowej rozgrywać na wyjeździe, a drugi w domu. Ostatnio wszystko dla nas działo się w dobrym czasie. Przez cały sezon byliśmy w dobrej formie, a w decydujących spotkaniach graliśmy jeszcze lepiej. Wykonaliśmy dobrą robotę w odpowiednim momencie, dlatego wydaje mi się, że możemy powtórzyć to za rok.

Niewątpliwą zaletą Manchester United jest to, że w zespole grają zarówno młodsi jak i bardziej doświadczeni gracze, jednak to nie gwarantuje sukcesu, najważniejsze jest to, że Sir Alex Ferguson postawił pod drużyną odpowiednie fundamenty.

- Uważam, że możemy prezentować się jeszcze lepiej. Jestem pewny, że tak będzie. Na razie Ronaldo jest kontuzjowany, a Anderson pojedzie na Igrzyska Olimpijskie, więc będziemy musieli sobie poradzić bez nich, ale mimo wszystko nasz skład wygląda dobrze. Jest kilku młodych graczy. Taki Rooney ma przecież dopiero 22 lata. Wszyscy gracze są już ze sobą od ponad roku, a to może pozytywnie zaprocentować. Do gry wraca Gary Neville, a to pozytywna wiadomość dla nas wszystkich - zakończył optymistycznie Anglik.