Ferguson: Rooney nie stracił samokontroli

Wazza bardzo rozzłościł się, gdy gospodarze zaczęli długo rozgrywać piłkę, nie zyskując tym samym korzyści w postaci zdobytego pola gry. Wtedy to krewki napastnik zaczął ‘wycinać’ rywali. Za faul, za który na wyspach wyleciałby z boiska, a być może nawet został zawieszony na dłuższy okres czasu, z uwagi na towarzyski mecz, dostał tylko żółtą kartkę. Jak się okazało, to nie był koniec popisów Rooneya, który wkrótce później znowu dopuścił się brutalnego faulu. Sir Alex Ferguson nie mógł dłużej czekać i czym prędzej zmienił rozjuszonego Waynea. Szkot twierdzi jednak, że jego podopieczny nie stracił jeszcze samokontroli.

- On ciągle uczy się panowania nad sobą, a to spotkanie było dla niego bułką z masłem. Nie sądzę, żeby był poza kontrolą w tamtym momencie.

Gary Neville także mógł być krytykowany, za to, że dopuścił się niezbyt potrzebnego faulu w polu karnym, który zadecydował o remisie w pierwszym meczu turnieju Vodacom. Jednak także i w tym wypadku Fergie broni swego piłkarza.

- Szczerze mówiąc zrobił to jak niezdara – zażartował Szkot. – Entuzjazm w grze Garyego oraz prędkość są wprost fenomenalne. Jestem pełen podziwu, a on jest fantastycznym piłkarzem. Ktokolwiek, kto wraca do futbolu po ponad 16 miesięcznej przerwie wie, że jest to bardzo, bardzo trudne. Trzeba mu po prostu udzielić kredytu zaufania.