» Ole Gunnar Solskjaer, legenda United wypowiada się na temat jedenastu lat spędzonych na Old Trafford w roli piłkarza. We wrześniu stał się członkiem sztabu szkoleniowego "Czerwonych Diabłów".
"Próbowałem zaliczyć przygotowania do sezonu 2007/2008 po operacji, jaką przeszedłem tamtego lata. Podczas najzwyklejszej sesji treningowej upadłem na murawę i wtedy dotarło do mnie, jaki głupi byłem, że starałem się dojść szybko do sprawności fizycznej. Poszedłem zobaczyć się z menadżerem, porozmawiać o tym, czy będę mógł grać, a on nagle zapytał dlaczego nie dołączę do jego sztabu trenerskiego. To właśnie było to.
Jak tylko zakończyłem karierę, ulżyło mi. Z powodu mojego kolana, nie było one wystarczająco sprawne, by grać w piłkę. Mogłem stanąć przed lustrem, spojrzeć na siebie i powiedzieć, że zrobiłem wszystko co mogłem i stałem się takim piłkarzem, na jakiego okazanie się pozwalał mi mój potencjał.
Spędziłem tutaj jedenaście lat, to był fantastyczny okres, wspaniale się grało i oczywiście ten mój debiut. Pamiętam rozgrzewkę i strzelenie gola w moim pierwszym spotkaniu, wygranie trofeum w pierwszym sezonie, zwycięskiego gola w meczu Pucharu Anglii z Liverpoolem, strzelenie czterech bramek przeciwko Nottingham Forrest, decydujące trafienie w finale Ligi Mistrzów. Było zatem wiele wzlotów, ale tym najbardziej godnym zapamiętania był mecz z Newcastle w sezonie 2006/2007, gdy strzeliłem gola i schodząc z boiska zobaczyłem mojego syna dumnego ze swojego ojca. To była dla mnie niesamowita inspiracja i motywacja, ponieważ mój ojciec uprawiał wrestling, osiągał sukcesy, ale ja nigdy nie widziałem go w akcji, tylko wycinki z gazet. To jest moja jedyna wizja jego osoby, ale mój mały Noah będzie pamiętał swojego ojca jako zawodnika Manchester United, zawodnika, który strzelił gola w finale Ligi Mistrzów, którą także wygrał.
Podczas tego pamiętnego finału myślałem o sobie. Pół godziny dogrywki w finale Ligi Mistrzów, niesamowite doświadczenie, musisz zapamiętać każdą minutę tego spotkania, ciesz się dogrywką, to może zrobić z ciebie lepszego zawodnika. Minutę później strzeliłem gola i moja marzenia legły w gruzach.
Otrzymałem piłkę po lewej stronie boiska i wywalczyłem rzut rożny i kiedy po jego wykonaniu Teddy miał piłkę, zawodnik kryjący mnie przytrzymywał mnie za koszulkę, ale przestał, ponieważ oglądał się za Teddym. Piłka trafiła do mnie i jedna na sto takich okazji wpadłaby do siatki, a 99 razy wylądowałaby gdziekolwiek indziej, można więc powiedzieć, że to była moja noc.
Muszę przyznać, jestem dumny z gry z tymi wszystkimi zawodnikami, mój ostatni sezon z Cristiano Ronaldo i Waynem Rooneyem, dwójką najlepszych zawodników na świecie, mój pierwszy sezon obok Erica Cantony, moja cała kariera u boku Gary’ego Neville’a, Paula Scholesa, Ryana Giggsa, najbardziej oddziaływującym i tym, którego podziwiam najbardziej jest Roy Keane. Nauczyłem się wielu rzeczy od Roya, był wspaniałym liderem i kapitanem drużyny. Teddy Sheringham był klasą samą w sobie, Schmeichel był w bramce był najlepszym golkiperem na świecie, Andy Cole, Dwight Yorke i Wes Brown, którego widziałem wkraczającego do pierwszej drużyny z drugiego zespołu. Przyszedł także Edwin i miałem okazję z nim grać. Ferdinand był najlepszym obrońcą z jakim kiedykolwiek się zmierzyłem, dobrze, że go kupiliśmy, z Jaapem Stamem też nie chciałbyś rywalizować na treningu. Miałem także kilku kolegów z Norwegii, Jordi Cryuff stał się wspaniałym kolegą, najlepszy strzelec wszech czasów Ruud van Nistelrooy, zapomniałem o Davidzie Beckhamie. Jak mogłem o nim zapomnieć?! Spośród wszystkich moich kolegów z drużyny nie sposób jest zostawić bez pamięci żadnego z nich. Jestem niesamowicie dumny, że mogłem z nimi grać.
Jestem częścią sztabu szkoleniowego pierwszej drużyny, czasami pracuję z napastnikami, często z wszystkimi zawodnikami, czasami jestem sędzią liniowym, więc można zauważyć, że jest to bardzo zróżnicowane. Jeśli chodzi o taktyczną stronę, to zdecydowanie nie jest dla mnie. Mamy wystarczająco dobrych ludzi od tych spraw, więc nie muszę się w to angażować. Cieszą mnie dni spędzane w tym klubie."
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.