Paul żądny sukcesów w Europie

Były reprezentant Anglii zagrał po raz 300 w Premiership z Charltonem w tę sobotę. Spotkanie to było jednocześnie jego 350 występem w koszulce The Red Devils.

Przeciwko The Addicks Scholes przełamał również swą indolencję strzelecka, gdyż aż do soboty w ciągu 20 kolejnych meczów nie udało mu się zdobyc gola. Urodzony w Salford gracz po raz ostatni przed meczem z Charltonem trafił do siatki w konfrontacji z Arsenalem Londyn, w półfinale FA Cup, rozegranym w kwietniu tego roku.

Paul zadebiutował w drużynie Sir Alexa Fergusona w meczu Pucharu Ligi przeciwko Port Vale. Miało to miejsce już ponad 10 lat temu, we wrześniu 1994 roku, ale płynący czas w żaden sposób nie ochłodził w Scholesie żądzy zwyciężania.

"Naszym celem jest wygrywanie Ligi Mistrzów co roku", powiedział. "Wiemy, że to trudne, ale zawsze chcemy zajść w tych rozgrywkach tak daleko, jak to tylko możliwe."

Dodatkową motywacją dla Paula jest fakt, że z powodu nadmiaru kartek nie mógł wystąpić w pamiętnym finale z Camp Nou pięć i pół roku temu. Piłkarz ma nadzieję, że jeszcze będzie miał okazję unieść w górę Puchar Mistrzów.

"Wszyscy pragniemy po raz kolejny dostać się do finału i wygrać go", dodał Scholes.

"Granie i codzienny trening wciąż jest dla mnie sporą frajdą. Optymistycznie patrzę w przyszłość, z nadzieją na kolejne sukcesy."

W przeciwieństwie do tego, co jest napisane w programie meczowym, Paul Scholes będzie mógł wystąpić w jutrzejszym meczu z Olympique Lyon. Przez redaktorów rzeczonego programy mylnie został zaklasyfikowany jako zawodnik zawieszony za żółte kartki.

Rzecznik prasowy klubu wyjaśnia: Paul będzie mógł zagrać z Lyonem. Jeśli w tym meczu zostanie ukarany kartką, będzie musiał pauzować w spotkaniu z Fenerbahce."

Jutrzejszy mecz będzie decydującym, jeśli idzie o pozycję numer 1 w grupie D i ewentualne rozstawienie w dalszych grach. Jeśli więc w całej drużynie Manchesteru United jest tyle motywacji, co w Paulu Scholesie, jedenastka Sir Alexa wybiegnie na boisko zmotywowana do twardej walki przez 90 minut, i co najważniejsze - z mentalnością zwycięzców.