zakończył sezon na pierwszym miejscu w ligowej tabeli. Z tego powodu trwają niekończące się gratulacje i wypowiedzi wyrażające podziw dla podopiecznych Fergusona. Oficjalny serwis opublikował natomiast dziesięć kluczy do sukcesu Czerwonych Diabłów.
» Tytuł nie przyszedł łatwo
Władcy :
Życzeniem sir Alex Fergusona w poprzednich latach było pewniejsze występowanie na własnym terytorium. Teraz już można bezpiecznie powiedzieć, że ta misja się udała. Oprócz remisu z Reading podczas inauguracji sezonu i porażki w City w lutym, nie pozwoliło nikomu wywieźć z Manchesteru punktów. Czerwone Diabły wygrały 17 z 19 domowych spotkań.
Końcówki w stylu Solskjæra:
Czasami wydaje się, że silny zespół zawsze wcześnie zapewnia sobie wygraną. Statystyki pokazują jednak, że Manchester najczęściej trafiał do siatki rywala w ostatnich 15 minutach meczu. Najcenniejszymi golami z końcówki były bramki Carlosa Teveza w meczach z Tottenhamem oraz Blackburn. Czyżby Ferguson znalazł następcę legendarnego Ole?
Ten chłopak :
Mimo iż ma najwięcej trafień z całej drużyny, fani nie oglądają widowiska jednego aktora. Portugalczyk jest jednak zdecydowanie najważniejszym graczem tych scen zwłaszcza, że według statystyk zazwyczaj rzadko zadowala się tylko jednym trafieniem w meczu.
Obrona:
Znakomity dorobek bramkowy Czerwonych Diabłów może sugerować, że to w ataku tkwi siła tego zespołu. To jednak nie do końca prawda. Bilans bramkowy nie byłby taki imponujący, gdyby nie znakomita defensywa. Z dwudziestoma czystymi kontami piastuje pod tym względem rekord w Premiership.
Patent na wielką czwórkę:
Aż do kwietniowej porażki z Chelsea, Czerwone Diabły nie dały się pokonać Arsenalowi, Liverpoolowi ani The Blues. Z możliwych 18 punktów w szlagierowych meczach wynieśli 13 – 4 z potyczek z The Gunners, 3 z Chelsea i aż 6 z Liverpoolem.
Świeża krew:
Nowi gracze, którzy od lata zdążyli się znakomicie zaaklimatyzować to Nani, Tevez, Anderson i Hargreaves. Niewątpliwie cała czwórka wymiernie przyczyniła się do zdobycia tytułu. Podczas gdy ta młodsza dwójka już teraz jest wykorzystywana jako piłkarze ‘od brudnej roboty’, to Owen i Carlos raczej mają wnieść nieco doświadczenia do zespołu.
Szeroki skład:
W zeszłym sezonie, gdy gracze z Manchesteru wygrali ligę skład nie był zbyt szeroki i choćby dwie niefortunne kontuzje mogły pokrzyżować plany Fergusonowi. Szkot dobrze o tym wiedział i latem sprowadził czwórkę nowych graczy, która znakomicie załatała wszystkie składowe dziury. Sir Alex wprowadził do zespołu kilka młodych gwiazd, które znakomicie wymieszały się z doświadczonymi zawodnikami. Także rezerwowi mieli okazję pograć, gdy przyplątały się kontuzję.
Doświadczenie:
Mimo tego, że jest młodym zespołem to jednak są tam także doświadczone osobistości. Przy linii żyje zawsze sir Alex Ferguson, którego doświadczenie grubo przerasta 20 lat, a na boisku kolegami kierują van der Sar, Ferdinand, Giggs oraz Scholes.
Spektakularne powroty:
Po wpadkach z Reading, Manchesterem City, Boltonem, West Hamem czy Chelsea zaczynano się zastanawiać nad formą Czerwonych Diabłów. Pojawiały się nawet głosy, że to zbyt słaba drużyna, aby osiągnąć drugi sukces z rzędu. Red Devils udowodnili jednak, że wpadka każdemu może się zdarzyć – sztuką jest wygramolić się z dołka. W tym sezonie zawsze im się to udawało.
Atak, atak, atak:
W wyścigu po mistrzostwo obserwowaliśmy w tym roku wiele kontrastów. Pragmatyczna, jakby zaprogramowana Chelsea pojedynkowała się z wszystkowidzącym Manchesterem. Ostatecznie to Diabły wygrały tę potyczkę. W końcówce decydowała przewaga bramkowa, która przemawiała zdecydowanie za Manchesterem.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.