Obrońca Rio Ferdinand jest pewien, że jego klub w tym sezonie prezentuje się tak dobrze, dzięki współpracy jaka panuje w zespole z .
Czerwone Diabły są od krok od wywalczenie Podwójnej Korony, wystarczy że w najbliższym meczu ligowym pokonają na wyjeździe Wigan oraz że w finale Ligi Mistrzów, który zostanie rozegrany 21 maja w Moskwie, okażą się lepsi od londyńskiej Chelsea.
Ferdinand uważa, iż kluczem do sukcesu jest współpraca oraz osoba menedżera Sir Alexa Fergusona, który jak nikt inny potrafi mobilizować swoich podopiecznych.
- Tak pozytywnej energii w tym zespole nie było od momentu, w którym tutaj przyszedłem - powiedział obrońca dla Daily Mirror. - Oczywiście nie mogę powiedzieć jak miała się sprawa zanim pojawiłem się w zespole, ale jeszcze nikt nie wspominał, że kiedyś to było lepiej.
- Muszę przyznać, że każdy transfer menedżer zawsze konsultuje z wieloma osobami i to przynosi efekty, bo nie zdarzają się nam nieudane zakupy.
Rio Ferdinand zapewnia, że nie ma mowy o żadnej frustracji ze strony zawodników, którzy częściej przesiadują na ławce rezerwowych bądź na trybunach niż grają w piłkę na boisku.
- Myślisz, że gracze, którzy nie grają są niezadowoleni, lecz się mylisz, przecież u nas w każdym spotkaniu na rezerwie jest pięciu reprezentantów kraju. Każdy przynosi coś od siebie do zespołu, potem następuje selekcja menedżera i tak rodzi się nasza ekipa.
- Wiemy, że razem tworzymy jedność. Wiemy także, że nie w każdym meczu możemy liczyć na grę, dlatego musimy sie pokazywać z jak najlepszej strony, gdy już otrzymujemy szansę - zakończył
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.