Przed meczem: Manchester United v Charlton Athletic

» 20 listopada 2004, 12:15 - Autor: gosc - źródło: wlasne
Dawno już nie działo się tak, by Manchester United wygrał więcej niż jedno spotkanie z rzędu. Ostatnie dni były jednak szczęśliwe dla wybrańców Sir Alexa Fergusona. Najpierw wygrana w Pucharze Anglii z Crystal Palace, a potem ważne wyjazdowe zwycięstwo z Newcastle United. Mecz ten był ważny o tyle, że pozwolił Manchesterowi odskoczyć Srokom w tabeli Premiership na niezwykle cenne pięć oczek.
Przed meczem: Manchester United v Charlton Athletic
» Manchester United
To oznacza, że Czerwone Diabły są w tej chwili dokładnie pomiędzy grupą drużyn walczących o mistrzostwo, a grupą "spadkową". Przewaga Chelsea nad piłkarzami z Manchesteru wynosi obecnie 11 punktów, sytuacja nie jest więc beznadziejna, ale klub Giggsa i van Nistelrooy'a musi wreszcie zacząć wygrywać z przeciętniakami, do jakich bez wątpienia należy Charlton Athletic. Drużyna, która kilka lat temu była rewelacyjnym beniaminkiem Premier, aktualnie na dobre już chyba zadomowiła się w środowej strefie tabeli, bez możliwości degradacji, jak i walki o europejskie puchary.

Trzeba przyznać, że podopieczni Alana Curbishley'a mają ostatnio niezłą passę. W listopadzie odnieśli dwa zwycięstwa - wyjazdowe z Tottenhamem (3:2) i z Norwich City na własnym boisku (4:0). Zwłaszcza wynik osiągnięty z ekipą Kogutów musi dawać do myslenia. Jednak jak już zaznaczyłem na wstępie - jeśli Manchester United ma zamiar włączyć się do walki o mistrzostwo ligi, takie mecze po prostu musi wygrywać. Pewnie i bezproblemowo.

Na Old Trafford kadra The Addicks zjawi się w komplecie.Trzeba przyznać, że piłkarze Curbishley'a cieszą się wyjątkowo dobrym zdrowiem. Ale o kadrze Charltonu nie da się powiedziec nic poza - solidna. Nie ma tu wielkich gwiazd, może za wyjątkiemDanny'ego Murphy'ego, który ma już jednak swoje lata, oraz Francisa Jeffersa, swego czasu jednej z nadziei angielskiej piłki. A najbardziej znanym piłkarzem drużyny Curbishley'a pozostaje duński skrzydłowy Dennis Rommedahl, który jednak nie prezentuje się jak na razie na miarę możliwości. Warto jeszcze wspomnieć, że w dzisiejszym meczu nie zobaczymy Shauna Bartletta, ukaranego czerwoną kartką w meczu z Tottenhamem.

Ogólne ze strony gości zobaczymy na Old Trafford młodą, głodną gry drużynę, wzmocnioną kilkoma solidnymi weteranami, jak wspomniany Murphy czy były piłkarz Leeds Mark Fish. Reprezentant RPA zapewne doskonale pamięta napastnika United Alana Smitha, występowali przecież wspólnie w barwach Pawi, zaliczając kapitalne mecze w Lidze Mistrzów. Na dobrze ostatnio prezentującą się ekipę Manchesteru powinno to być za mało. No właśnie, powinno.

Bo Manchester United w tym sezonie nie imponuje równą i stabilną formą, często gubiąc punkty na słabych bądĽ przeciętnych drużynach. Gdyby nie potknięcia na zespołach środka, bądĽ wręcz dołu tabeli (Portsmouth!), Czerwone Diabły deptałyby już po piętach Chelsea i Arsenalowi. Tak się jednak nie stało i dalej trzeba walczyć o odrabianie punktów. Natomiast Charlton będzie mieć szczególną motywację do walki na Old Trafford. Gospodarze dzisiejszego meczu to jedyna drużyna w Premiership, z którą The Addicks jeszcze nie udało się wygrać.

Podkreśla to były piłkarz Liverpoolu, Danny Muprhy. Grając jeszcze dla The Reds, trzykrotnie udawało mu się pokonać Manchester United. Moim zdaniem nieco na wyrost zapowiada on walkę Charltonu o trzy punkty. Wiadomo bowiem, że faworytem spotkania będzie ekipa Fergusona. Szans swoich podopiecznych nie przekreśla jednak także manager The Addicks, Alan Curbishley:

"Ostatnio udało nam się zagrać dwa dobre spotkania - to był dla nas wazny moment."

"Mimo to muszę przyznać, że pomimo pięciu lat naszej obecności w Premiership, wizyta na Old Trafford wciąż przyprawia mnie o dreszcze."

"United grają w bardzo specyficzny sposób. Jeśli pozwolisz im kontrolować sytuację na boisku, zaangażują w grę ofensywną wielu graczy i wtedy jest naprawdę bardzo trudno ich powstrzymać. Właśnie to musi być naszym głównym zadaniem w dzisiejszym meczu, tylko powstrzymując gospodarzy od strzelania goli możemy mieć szansę na korzystny wynik."

"Mimo kilku niezłych szans w poprzednich sezonach, nie udało nam się jeszcze wygrać z tym zespołem. Byłoby naprawdę miło przerwać tę passę w tą sobotę." - zakończyć Curbisley.

Te "niezłe szanse", o których mówił trener The Addicks, to dwa remisy (0:0 na Old Trafford w sezonie 2001/2002 i 3:3 na boisku Charltonu w 2000/2001) oraz jeden bardzo ciężki mecz w Teatrze Marzeń, nieznacznie wygrany przez gospodarzy (2:1 - 2000/2001). Poza tym wszystkie spotkania kończyły się zdecydowanymi wygranymi Manchesteru, bez względu na miejsce, w którym były rozgrywane. Dość powiedzieć, że ogólny bilans bramkowy wynosi aż 18:6 na korzyśc United! Ponadto na Old Trafford piłkarzom Charltonu tylko dwukrotnie udało się znaleść drogę do siatki gospodarzy, podczas gdy Diabły kąsały widłami aż 8 razy.

Jeśli dodamy do tego w pełni zdrową jedenastkę (wyjątek to rzecz jasna Ole Gunnar Solskjaer i Quinton Fortune), wracającego do wielkiej formy Ruuda van Nistelrooy'a i scementowaną wreszcie defensywę - z tego równania nie może wyjść nic innego, jak wygrana gospodarzy. Zasiadając przed telewizorami, lub czymkolwiek innym, wszyscy kibice United będą wierzyć, że ich podopieczni po raz trzeci z rzędu okażą się lepsi od rywali. Oby tak się stało.


INFO:
Manchester United v Charlton Athletic Londyn
Barclays Premiership 2004/2005 - 14 kolejka
Old Trafford, Manchester, godzina 13:45

OSTATNIE MECZE:
Manchester United:
- 3:1 v Newcastle United (W)
- 2:0 v Crystal Palace (w)
- 0:0 v Manchester City (d)

Charlton:
- 4:0 v Norwich City (d)
- 3:2 v Tottenham Hotspur Londyn (w)
- 1:2 v Middlesbrough (w)

NIEOBECNI:
Manchester United:
- Ole Gunnar Solskjaer (kontuzja)
- Quinton Fortune (kontuzja)

Charlton:
- Shaun Bartlett (czerwona kartka)

NA NICH WARTO ZWRÓCIĆ UWAGĘ:
Manchester United:
- Ruud van Nistelrooy. Napędził stracha kibicom Manchesteru swym występem w meczu reprezentacji Holandii i drobnym jak się okazało urazem, który odniósł podczas tamtego meczu. WyraĽnie wraca do wielkiej formy, a jak groĽny jest van The Man w formie - wszyscy doskonale wiemy.
- Wayne Rooney. Strzelenie dwóch bramek Newcastle na ich boisku to spora sztuka - Wayne wreszcie przełamał się do meczów ligowych i nie mamy nic przeciwko, by dobrą passę kontynuował.
- Darren Fletcher. Niespodziewanie był jednym z mocniejszych ogniw drużyny w konfrontacji ze Srokami. Sir Alex zapowiada, że dziś ponownie zobaczymy Darrena na pozycji zarezerwowanej teoretycznie dla Cristiano Ronaldo. Oby z takim samym skutkiem.

Charlton:
- Jonatan Johansson. Strzelił ostatnio dwie bramki Norwich, i choć rywal nie był najwyższej klasy - to znak niezłej formy Johanssona. Wypada na niego uważac.
- Danny Murphy. Zapowiada, że wywiezie z Old Trafford trzy punkty tak, jak robił to z Liverpoolem. Mimo nie pierwszej już młodości, jego doświadczenie i nade wszystko dobry strzał z dystansu czynią z niego główne zagrożenie w środku boiska.
- Radostin Kisziszew. Razem z Muprhym tworzą w środku pola duet starych wyg. Gracz również nie pierwszej młodości, ale wciąz pamiętający świetne występy u boku Stoiczkowa i spółki.

PRZEWIDYWANE SKŁADY:

Manchester United: Carroll - G. Neville, Silvestre, Ferdinand, Heinze - Fletcher, Keane, Scholes, Giggs - van Nistelrooy, Rooney.

Charlton: Kiely - Young, Hreidarsson, El Karkouri, Perry - Holland, Murphy, Kisziszew, - Johansson, Lisbie, Thomas.
Wszystkich kibiców, którzy chcą śledzić przebieg meczu pomiędzy Manchesterem United, a Charlton Athletic na bieżąco, zapraszamy na naszą Relację na Żywo. Rozpocznie się ona o godzinie 13.30. Równolegle trwać będzie spotkanie na naszym chacie.


TAGI


« Poprzedni news
Wątpliwości Fergusona...
Następny news »
Van Basten: Robben lepszy od Rooney'a

Najchętniej komentowane


Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.

Komentarze (0)


Nikt jeszcze nie skomentował tego newsa.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treść komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.