pokonał West Ham 4:1 (3:1) w pierwszym meczu 37. kolejki angielskiej Premiership. Spotkanie miało jednostronny przebieg, choć przez całą drugą połowę gospodarze grali w '10', bo czerwona kartkę zobaczył Nani.
» Manchester United pokonał West Ham United 4:1 (3:1). Spotkanie miało jednostronny przebieg, choć przez całą drugą połowę gospodarze grali w '10', bo czerwona kartkę zobaczył Nani.
Menadżer West Ham Alan Curbishley zgodnie z zapowiedziami dał odpocząć kilku podstawowym zawodnikom. Szkoleniowiec "Młotów" był jednak wściekły na prasę, że przekręciła jego słowa, z których wynikało, że odda "Czerwonym Diabłom" przysługę. - Jeśli rzeczywiście bym ich faworyzował, to jak wytłumaczycie fakt, że pokonaliśmy ich w każdym z trzech ostatnich spotkań - pytał dziennikarzy Curbishley.
Sir Alex Ferguson do gry desygnował swój najmocniejszy skład. W kadrze meczowej zabrakło jednak kontuzjowanych Wayne'a Rooneya i Nemanji Vidicia. W ataku szkocki szkoleniowiec postawił na Carlosa Teveza i Cristiano . Na ławce rezerwowych zasiadł Tomasz Kuszczak.
"Czerwone Diabły" od początku spotkania zabrały się do roboty. Kibicom na przypomniał się ten, który w spotkaniach z FC Barceloną nie był bardzo widoczny. Cristiano ładnym zwodem zwiódł na prawej stronie obrońcę "Młotów", wparował w pole karne i strzałem w krótki róg pokonał Roberta Greena. Było to 39. trafienie Portugalczyka w tym sezonie.
Goście trzy minuty później mogli doprowadzić do wyrównania. Po zamieszaniu w polu karnym i uderzeniu głową w wykonaniu Luis Boa Morte piłkę z linii bramkowej wybijać musiał Patrice Evra.
Kolejne minuty meczu pokazały, że West Ham nie zamierzał stosować żadnej taryfy ulgowej. Londyńczycy grali bez kompleksów raz po raz próbując wyprowadzić składną akcję na bramkę Edwina van der Sara. "Czerwone Diabły" często gościły w polu karnym przeciwnika, ale aż do 24. minuty nie potrafiły ponownie złamać defensywy WHU. Wtedy to ładnym dośrodkowaniem z prawej strony boiska popisał się Owen Hargreaves, a z kilku metrów piłkę udem do bramki wepchnął .
Chwilę później atomowym uderzeniem z ponad dwudziestu metrów popisał się Carlos Tevez i Robert Green po raz trzeci był zmuszony wyciągać piłkę z siatki. Argentyńczyk z bramki specjalnie się nie cieszył, bo pogrążył swój były klub.
West Ham stratą trzech goli specjalnie się jednak nie przejęło. W 28. minucie Rio Ferdinand nie upilnował w polu karnym Deana Ashtona, a ten pięknym uderzeniem z 'przewrotki' pokonał Van der Sara.
W 36. minucie z boiska usunięty został Nani. Portugalczyk w bezmyślny sposób uderzył głową Lucasa Neilla i sędzia Mark Riley po konsultacji z asystentem pokazał czerwoną kartkę zawodnikowi gospodarzy.
Po przerwie gra w wykonaniu obydwu zespołów nie powalała tempem rozgrywania akcji. Czwarta bramka dla "Czerwonych Diabłów" padła w 59. minucie w dość niespodziewanych okolicznościach. Michael Carrick dopadł do piłki przed polem karnym, długo zwlekał z oddaniem strzału, a futbolówka lecąc na bramkę Greena odbiła się jeszcze od Neilla i ostatecznie wpadła do siatki.
West Ham w drugiej połowie sprawiał wrażenie drużyny, której nie zależało specjalnie na odrobieniu strat. Niedostrzegalna była również gra w osłabieniu. W 70. minucie gospodarze powinni prowadzić już 5:1, ale po ładnej akcji i podaniu Giggsa w słupek trafił Darren Fletcher.
Więcej bramek sobotniego popołudnia na już nie padło. "Czerwone Diabły" w kolejnym meczu zmierzą się z Wigan Athletic. Mecz ten będzie decydował o mistrzostwie Anglii, o ile Chelsea Londyn wygra w poniedziałek z Newcastle .
- West Ham 4-1 ( 3', 24', Tevez 26', Carrick 59' - Asthon 28')
td: Van der Sar - Hargreaves, Brown, Ferdinand, Evra - Nani, Carrick, Scholes (O'Shea 73'), Park (Giggs 61') - (Fletcher 64'), Tevez
WHU: Green - Pantsil, Tomkins, O'Neill, McCartney - Noble, Parker, Mullins (Sears 75'), Boa Morte (Solano 52') - Ashton (Cole 57'), Zamora
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.