Sir Alex Ferguson od początku desygnował do gry Tomasza Kuszczaka, gdyż w ostatniej chwili ze składu z powodu kłopotów ze zdrowiem wyleciał Edwin van der Sar. Po kontuzji na boisko wrócił natomiast Nemanja Vidić.
» Carlos Tevez strzelił w końcówce meczu bramkę, która zapewniła Diabłom remis i ważny punkt w końcówce sezonu! Czerwone Diabły były dzisiaj pechowe i nieskuteczne...
- Myślę, że podstawą sukcesu Manchesteru United w tym sezonie jest ich skład i oczywiście jeden chłopak z Portugalii – mówił przed meczem menadżer Blackburn Mark Hughes. Zawodnik, o którym mowa to oczywiście Cristiano Ronaldo. Pomocnik United od początku spotkania był pieczołowicie pilnowany przez defensorów gospodarzy.
Pierwszy kwadrans gry był bardzo wyrównany. Najlepszą okazję do strzelenia bramki miał dla „Czerwonych Diabłów” Carlos Tevez, który jednak z bliskiej odległości nie potrafił zmienić podania Rooneya na bramkę.
W 20. minucie meczu na prowadzenie wyszli piłkarze Blackburn Rovers. Po nieporozumieniu w defensywie gości pomiędzy Ferdinandem a Vidiciem do sytuacji strzeleckiej doszedł Roque Santa Cruz. Paragwajczyk mierzonym strzałem z 10 metrów nie dał szans Tomaszowi Kuszczkowi.
Dziesięć minut później polski bramkarz wybronił potężny strzał Davida Bentleya zza pola karnego. „Czerwone Diabły” szansę na wyrównanie stanu rywalizacji miały na cztery minuty przed przerwą, ale uderzenie Cristiano Ronaldo wybronił Brad Friedel.
Na pierwszą zmianę w meczu zdecydował się sir Alex Ferguson. Szkot zdjął z boiska Ryana Giggsa, a w jego miejsce do gry desygnował Louisa Naniego.
W drugiej połowie obserwowaliśmy początkowo znacznie słabsze zawody niż w pierwszej części. Sytuacji podbramkowych było bardzo niewiele, a piłkarze Manchesteru United sprawiali wrażenie jakby nie bardzo zależało im na odrobieniu strat.
W 64. minucie swoich kolegów do walki próbował poderwać Cristiano Ronaldo. Portugalczyk oszukał defensora Blackburn i nie zastanawiając się długo uderzył na bramkę Friedela. Piłka po jego strzale trafiła jednak słupek.
Na dziesięć minut przed końcem mistrzowie Anglii przypuścili kolejny atak na bramkę Blackburn. Strzał Carlosa Teveza na raty wybronił jednak amerykański bramkarz Rovers.
Diabły non-stop atakowały bramkę gospodarzy. Mimo wielu okazji strzeleckich, bramkarza Blackburn udało się pokonać dopiero w 86. minucie. Autorem pięknego gola był Carlos Tevez, który wykończył dobre dośrodkowanie z rzutu rożnego.
Do końca spotkania wynik nie uległ już zmianie, mimo, że Manchester United próbował jeszcze za wszelką cenę zmienić rezultat na tablicy. Tym samym Chelsea Londyn zbliża się na dystans 3 punktów do zespołu sir Alexa Fergusona. Walka o tytuł Mistrza Anglii trwa nadal, a decydującym spotkaniem będzie pojedynek z The Blues na Stamford Bridge.
Blackburn Rovers 1:1 Manchester United
Bramki: Roque Santa Cruz 21' - Carlos Tevez 86'
Zółte kartki: Steven Reaid 51' - Wayne Rooney 40'
Blackburn Rovers: Friedel - Emerton, Samba, Nelsen, Warnock - Bentley, Reid, Vogel (Mokoena 85'), Pedersen - Santa Cruz, Roberts
Manchester United: Kuszczak - Brown (O'Shea 81'), Ferdinand, Vidic, Evra - Ronaldo, Carrick, Scholes, Giggs (Nani 45') - Tevez, Rooney (Park 90')
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.