Ferguson: Jeszcze nie jesteśmy mistrzami

Jak wszyscy dobrze wiemy, w poniedziałkowy wieczór mocno zmniejszyły się szanse The Blues na dogonienie United. Co prawda prowadzili oni na własnym boisku z Wigan po golu Michaela Essiena, jednak w doliczonym czasie gry Emile Heskey zapewnił gościom remis. Dzięki temu przewaga Czerwonych Diabłów nad podopiecznymi Avrama Granta wynosi 5 punktów, a do zakończenia sezonu pozostały zaledwie cztery kolejki.

Pomimo takiego obrotu spraw Sir Alex Ferguson apeluje do swoich podopiecznych, aby nie czuli się jeszcze mistrzami Anglii.

- Remis Chelsea z Wigan sprawił, że jesteśmy już bardzo blisko obrony tytułu, ale nie można jeszcze dzielić skóry na niedźwiedziu – przestrzega Szkot – Mamy przed sobą cztery bardzo trudne mecze – przeciwko Blackburn, Chelsea, West Hamowi i Wigan. Trzy z nich rozegramy na wyjeździe, dlatego przed nami ciężka praca. Cały czas można pogubić punkty i wypuścić mistrzostwo z rąk. Właśnie dlatego potrzebna jest nam koncentracja.

Szkocki menedżer nie omieszkał wyrazić swojego uznania i podziękowania dla obecnie menedżera Wigan, a kiedyś świetnego defensora United, Steve’a Bruce’a za bezcenny remis na Stamford Bridge.

- Rozmawiałem ze Steve’m kilka razy przed meczem i ostrzegłem go, że zerwę z nim wszelki kontakt, jeśli nie uzyska w Londynie dobrego rezultatu – żartował Fergie – Zasłużył na ten remis, bo nie bał się w ostatnich 20 minutach spotkania grać odważnie, trzema napastnikami. Chelsea wtedy dominowała i mogła prowadzić nawet 3:0.

- To był sensacyjny wynik. Chelsea zasłużyła na więcej, ale musisz wyrazić uznanie dla postawy Steve’a i jego zespołu.

Kolejną kwestię, jaką poruszył Ferguson, byłą imponująca różnica bramek, jaką w tym sezonie ma jego drużyna (jest ona aż o 19 bramek lepsza od Chelsea!). Szkot jest pełen uznania dla swoich podopiecznych.

- Bilans bramkowy może być kluczowy pod koniec sezonu i na pewno efektowna różnica goli nam pomaga. Zasłużyliśmy na to, bo przez cały sezon atakowaliśmy i większy nacisk kładliśmy na grę ofensywną. Cristiano Ronaldo, Wayne Rooney i Carlos Tevez łącznie strzelili dla nas ponad 70 bramek. To imponujący wynik – zakończył Ferguson.