Van der Sar: Wyścig trzech koni

W ubiegłą niedzielę United niespodziewanie zremisowało na Riverside 2:2 z Middlesbrough, tracąc cenne dwa punkty na rzecz Chelsea, która pokonała Manchester City 2:0. Arsenal także zremisował, tym razem z Liverpoolem 1:1. W takim wypadku Kanonierzy zdają się coraz bardziej oddalać od fotelu lidera.

Już w najbliższy weekend szlagier na Wyspach – mecz Manchester United kontra Arsenal Londyn. W lepszej sytuacji wydają się być gospodarze, ponieważ oprócz wspomnianego już atutu własnego boiska, to oni prowadzą w tabeli, mając sześć punktów przewagi nad najbliższym rywalami. Van der Sar nie wierzy jednak w to, że Arsenal się podda i twierdzi, że będzie trzeba na podopiecznych Wengera bardzo uważać.

- Remis z Boro nie był zły, to przegrana nie wchodziła w grę. Chcemy utrzymać przynajmniej te trzy punkty przewagi nad Chelsea, zanim złożymy im wizytę na Stamford. Już trener wspominał, że będzie ciasno w czołówce – to będzie wyścig trzech koni – powiedział bramkarz United.

- Arsenal przyjeżdża w niedzielę, będzie ciężko. Chelsea jednak ma ostatnio trudne chwile i trudno będzie im nie stracić punktów do końca sezonu. Zobaczymy czy potknięcie na Riverside wpłynie jakoś na naszą formę – dodał Edwin.

Holenderski bramkarz podkreślił także, że remis z Boro w dużej mierze spowodowany był stratą Nemanji Vidica. Obrona United w ogóle ostatnio ‘się sypie’, gdyż oprócz Serba, który ma problemy z kolanem po meczu z Romą, także Rio Ferdinand może nie być zdolny do gry, gdyż odczuwa ból w stopie.

- To nie tajemnica, że bez Vidica mieliśmy trochę problemów w obronie. Nie możemy się doczekać jego powrotu, gdyż jest bardzo ważnym punktem defensywy – powiedział van der Sar.