Szokujące wyznanie obiegło świat kilka dni temu z Wielkiej Brytanii. Roy Keane, słynący ze swojej niezależności z tego, że zawsze mówi to co myśli, wyznał ostatnio, że nadal odczuwa smutek po odejściu z Old Trafford.
» Roy Keane opowiada jak wyglądały jego ostatnie godziny na Old Trafford! Słynny Keano żałuje błedów, popełnionych w przeszłości, czuje się również poszkodowany przez Manchester United!
Irlandczyk odszedł z drużyny sir Alexa Fergusona w listopadzie 2005 roku, po ostrej krytyce, jaką spuścił na swoich kolegów z drużyny na wejściu antenowym na żywo. Po odejściu z Manchesteru United został graczem Celticu Glasgow, w którym chciał występować od dziecka. Tam pograł rok, po czym został trenerem Sunderlandu.
Mimo sukcesów, które odnosił nawet po odejściu z Manchesteru, Roy nadal pamięta smutek i żal, który towarzyszyły mu po odejściu z Old Trafford. Po dwunastu latach w Teatrze Marzeń nawet człowiek z takim charakterem jak Keane, stracił swój animusz.
- W dniu w którym zerwałem kontrakt z United powinienem był zakończyć karierę, naprawdę. W ten piątkowy poranek straciłem całą moja miłość do futbolu. Piłka była dla mnie okrutna, życie było okrutne. Przez jakiś czas miałem takiego ‘doła’, lecz jestem odpowiedzialny za podejmowane przeze mnie decyzje. Coś poszło wtedy jednak nie tak... – powiedział Roy Keane.
- Zdecydowałem się odejść w piątek. Nerwowa atmosfera zaczęła się jeszcze tego samego dnia. Powiedziałem wszystkim, że w następnym tygodniu z nikim kontraktu nie podpiszę, ale szczerze mówiąc miałem taki zamiar. W ogóle wiele razy podczas ostatnich godzin pobytu w Manchesterze ich okłamywałem – wyznał Keane.
- To właśnie była część mojego, ewakuacyjnego planu. Szczególnie moja duma nie mogła znieść tego wszystkiego. To, co się działo, informacja podana do mediów o moim odejściu, podziękowania za 11 lat w klubie... Przypomniałem wtedy Davidowi Gillowi, że to nie jedenaście i pół roku, a ponad dwanaście lat u nich grałem, to była także część planu – dodaje Irlandczyk.
- Później uregulowana została kwestia finansowa. Pomyślałem wtedy ‘O Boże! Dobrze, że stąd odchodzę...’ Nie będę rozgrzebywał tego tematu. Po tygodniu ogłosili dochody rzędu 70, czy 80 milionów funtów., a mi żałowali wypłaty, bo nie grałem przez ostatnie sześć tygodni. Powiedziałem wtedy Gillowi, że ja się tak poświęcam, a oni są dla mnie tacy nieprzyjaźni. W meczu z Liverpoolem, w ferworze walki o każdy punkt doznałem nawet kontuzji nogi. To smutne.
- Teraz patrzę w przeszłość i myślę, że powinienem był powiedzieć to czy tamto. To tak jak z Mickiem McCarthym na mundialu. Zawszę gdy przypomnę sobie jego słowa ‘Jeśli nie masz do mnie respektu, to nie możesz dla mnie grać’ myślę, że powinienem był powiedzieć w Manchesterze co czuję. Nie gram dla nikogo, gram dla Irlandii... Człowiek zawsze jest mądry po fakcie – zakończył Roy Keane.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.