Ferguson apeluje o spokój

W ubiegłym sezonie byliśmy świadkami krwawych scen po starciach angielskich kibiców zarówno z włoskimi ‘ultras’, jak i z policją. Pewien postęp można było dostrzec już w tym roku, kiedy obie drużyny spotkały się w fazie grupowej tych elitarnych rozgrywek.

- Zeszłoroczne wydarzenia były okropne, jednak zarówno włoskie, jak i angielskie siły porządkowe zapewniają, że sytuacja ta nie powtórzy się ponownie. Reputacja obu klubów nie pozwala na to, aby dochodziło do takich incydentów. Mamy nadzieję, że będzie to czysto sportowe widowisko – wyjawił sir Alex Ferguson.

- Od fanów oczekujemy, aby dopingowali swoich ulubieńców jedynie na stadionie. Jeśli tak się stanie, wszyscy wrócą do swoich domów zadowoleni – dodał Szkot.

Dzisiejszego wieczoru można się jednak spodziewać wszystkiego, bowiem w ostatni weekend włoscy kibice znów dali o sobie znać. 28-letni fan AC Parmy został potrącony przez autobus, w wyniku czego stracił życie.

- Wieści o młodych ludziach, którzy giną w bezsensowny sposób zawsze są smutne. Bardzo trudno jest kontrolować całą sytuację zarówno na stadionach, jak i poza nimi, jednak wierzę, że dziś wszyscy staną na wysokości zadania.

- Dzisiejsze spotkanie może być moim ostatnim meczem w roli trenera we Włoszech i nie chciałbym, aby w końcówce mojej menedżerskiej kariery doszło do jakiegoś przykrego incydentu - powiedział Ferguson dla Sky Sports News.