Ferguson zadowolony z Ronaldo

W pierwszej połowie meczu United miało bardzo wiele dogodnych sytuacji strzeleckich, ale żaden z piłkarzy nie potrafił ich wykorzystać. Podobnie działo się też w drugiej połowie – podopieczni Fergusona ciężko walczyli, stwarzali sobie wyśmienite okazje, lecz nie potrafili ich wykończyć. Na szczęście 14 minut przed końcem meczu przebudził się Ronaldo i po dokładnym podaniu od Rooneya strzelił bramkę na 1:0.

Po zeszłotygodniowej porażce 6:1 z Chelsea, Derby zagrało o wiele odważniej, ale sir Alex Ferguson jest przekonany, że tylko niemoc strzelecka uchroniła Barany przed sromotną porażką.

- Po tragedii, jakiej doznali w środę uważam, że Paul Jewell odwalił kawał dobrej roboty wlewając w swój zespół z powrotem wiarę w zwycięstwo. My jednak w pierwszych 20 minutach mieliśmy tyle sytuacji, że mogło już być 4:0, czy 5:0 i wtedy wszystko byłoby dla nas łatwiejsze – mówi Fergie.

- Bramka Cristiano jest zadziwiająca. Derby zgotowało nam taką batalię, że powinniśmy po stokroć dziękować Ronaldo, za wybawiające trafienie. Zrobił to bardzo dobrze, zmylił bramkarza strzelając w drugą stronę. Miał wiele trudnych sytuacji w tym meczu, ale ta była prawdopodobnie najgorsza ze wszystkich – dodaje Ferguson.

- Zawsze w niego wierzyłem! Każdy może mu zaufać, jego umiejętności nie pozostawiają żadnych wątpliwości. Nie byłem w stanie policzyć ile razy go faulowano. On jednak zawsze się podnosił i grał dalej, nie wiem skąd brał na to siłę. Ludzie chcą oglądać właśnie takich graczy. Zachęcamy go do dalszej gry, mówiąc mu: „Rób to co robisz, nie poddawaj się bo ci ludzie przychodzą tutaj, aby to zobaczyć.”

Ronaldo dał swojemu zespołowi prowadzenie w tabeli podczas, gdy Arsenal zaledwie po raz kolejny zremisował, tym razem z Middlesbrough. Jeśli w środę podopieczni Szkota zdołają pokonać Bolton, staną się samodzielnymi liderami Premiership. Fergie wierzy w swoją drużynę i ma nadzieję, na rychłe zapewnienie sobie mistrzostwa kraju.

- Mamy trzy punkty czyli to, o co nam chodziło. Gramy z Boltonem na Old Trafford, więc mam nadzieję, że zatrzymamy w domu cenne trzy punkty, które dadzą nam samodzielne prowadzenie w tabeli. To dla nas priorytetowa sprawa. Cały wyścig po mistrzostwo nabiera teraz rumieńców, a ja jestem przekonany, że końcówka będzie jeszcze bardziej emocjonująca – zakończył się Alex Ferguson.