Scholes: To jeszcze nie koniec

Tacy zawodnicy jak Scholes, Giggs, czy van der Sar są niezastąpieni w tej części sezonu. Doświadczenie tej trójki bardzo przydaje się w meczach pod koniec sezonu, kiedy liczy się każdy punkt. Ofensywny pomocnik twierdzi, że w sytuacji, gdy United traci tylko dwa oczka do Arsenalu (Czerwone Diabły mają jeszcze do rozegrania zaległe spotkanie z Boltonem), a Chelsea Londyn twardo pozostaje w pierwszej trójce, przetasowania w tabeli są nieuniknione.

- Tak czy inaczej patrzysz na to, co jeszcze przed tobą. Przygotowujesz się do nadchodzącego meczu, ale myślami wybiegasz już w kolejny. Obserwować trzeba także pojedynki rywali. To są właśnie prawa rządzące wyścigiem o mistrzostwo – patrzysz na ich mecze z nadzieją, że zgubią jakieś punkty – powiedział Scholes.

Rudowłosy pomocnik z zadowoleniem oglądał, z resztą jak wielu fanów, potknięcie Arsenalu a JJB Stadium. Kanonierzy tylko zremisowali w ubiegły weekend z Wigan.

- Ich niepowodzenie jest nam bardzo na rękę. Grali w wielkim błocie, co nie pomagało im osiągnąć korzystnego rezultatu. Przed nimi jeszcze ciężki wyjazd do Włoch, więc na razie możemy być zadowoleni – dodaje Paul.

Derby County, z którymi podopieczni Fergusona zmierzą się już jutro, zajmuje miejsce w dolnej części tabeli. Mimo tego, że rywal nie powinien być wymagający Scholes zapewnia, że United wyjdzie na ten mecz bardzo skoncentrowane.

- Poprzednie spotkania nauczyły nas, że trzeba wykonać robotę dobrze od początku do samego końca. Tylko jeśli potraktujemy wszystkich poważnie, możemy wygrać cokolwiek – zakończył doświadczony pomocnik.