Idą święta...

Bez wątpienia nikt z fanów MU nie miałby nic przeciwko, jednak podobnych deklaracji ze strony Czerwonych Diabłów było już co najmniej kilka. Dlaczego tym razem miałoby być inaczej? Ponieważ, według Giggsa United mają najmocniejszą ławkę rezerwowych w Anglii i nawet duże natężenie meczów w grudniu nie będzie przeszkadzać zawodnikom.

Giggs zaprzeczył także jakoby jego kolegom z drużyny zależało jedynie na pieniądzach. Walijczyk zapewniał, że gdyby ktoś z MU rzeczywiście myślał jedynie o swoich zarobkach i nie przykładał się do gry, to od razu zostałby odsunięty z drużyny przez sir Alexa.

"W takim klubie menadżer szybko rozpozna piłkarzy, którym nie zależy na dobrej grze. Łatwo jest dostrzec kto naprawdę się przykłada, bo to namacalnie wręcz widać na treningach."

"Jasna sprawa - pieniądze też są ważne. Zarobki piłkarzy są tak ogromne, że niektórzy zapominają o całym sensie futbolu."

"Piłkarze nie przychodzą tutaj dla pieniędzy. Oni przychodzą na Old Trafford by wygrywać trofea. Zawsze tak było. United od zawsze grało na różnych frontach, próbując zdobywać wszelkie możliwe puchary. To się nie zmienia. Po to tutaj wszyscy jesteśmy" - mówił Giggsy.

"To właśnie dlatego piłkarze jak Wayne Rooney, Louis Saha i Ruud van Nistelrooy dołączyli do nas. Oni przede wszystkim chcą zdobywać puchary, a nie zarabiać pieniądze. Mają w sobie mentalność zwycięzców i to odróżnia Manchester United od innych zespołów."

"Tak długo, jak sir Alex jest w klubie pewne sprawy pozostaną niezmienione. Także i ta."

"Jeżeli już raz wygrasz jakieś trofeum, pragniesz to powtórzyć. W tym roku jest nadzwyczaj ciężko. Musimy powrócić silniejsi i lepsi niż kiedykolwiek, by wygrać Premiership i Ligę Mistrzów."

"Zawsze jest rywalizacja, bez względu na to jak wiele osiągnąłeś w poprzednim sezonie. Każdy piłkarz United widzi tą rywalizację. Teraz jednak stała się ona nad wyraz widoczna - musimy udowodnić wszystkim na co nas stać" - kontynuował Walijczyk.

Giggs, który ostatnio zaszokował wszystkich kibiców United odrzucając ofertę nowego kontraktu powiedział, że jego zespół wciąż może liczyć się w walce o ostateczny triumf w Premier League. Wciąż jest jeszcze wiele meczów do wygrania i przegrania.

"Ciągle jeszcze jesteśmy na wczesnym etapie sezonu i wszystko może się zdarzyć. Bardzo ciężko było nam gdy po zwycięstwie nad Arsenalem nie osiągnęliśmy zamierzonych rezultatów w spotkaniach z Portsmouth i Manchesterem City. Ale nadal chcemy wywierać presję na klubach z czołówki Premier League. Niech o nas nie zapominają, bo wiele się może zdarzyć."

Według Giggsa kluczowy będzie nadchodzący miesiąc. W spotkaniach rozgrywanych podczas świąt Bożego Narodzenia bez wątpienia wiele czołowych klubów zgubi parę punktów, co jest szansą dla MU, by wspiąć się wyżej w tabeli ligi angielskiej.

"Zawsze powtarzaliśmy, że przez okres świąt wiele może się wydarzyć. Rozgrywamy 3-4 mecze w przeciągu 10 dni, a to jest mordercze tempo. W tym okresie możemy nadrobić dystans dzielący nas od lidera, ale nie możemy pozwolić sobie na żadną wpadkę."

"Musimy odpowiednio skoncentrować się na swoich występach i zrobić wszystko, by wypaść jak najlepiej. Jesteśmy do tego zdolni, dlatego wciąż wierzymy w możliwość zdobycia mistrzowskiej korony" - zakończył Walijski Czarodziej.

United 18 grudnia podejmować będą na własnym boisku Crystal Palace. W Wigilię natomiast spotkają się z Boltonem, także na Old Trafford. 28 grudnia czeka ich ciężki mecz wyjazdowy z Aston Villą, a w Nowy Rok potyczka z Middlesbrough na Riverside. Przez ten okres pozycja w tabeli MU może znacząco się zmienić...