Arsenal już dzisiaj zawita na Old Trafford, aby rozegrać spotkanie piątej rundy Pucharu Anglii. Nikt tak do końca nie wie co zrobią trenerzy obu klubów – czy wystawią swoje najsilniejsze formacje, czy też oszczędzą zawodników na mecze Ligi Mistrzów? Arsene Wenger musi się zastanowić co zrobić z Emmanuelem Adebayorem. Napastnik zebrał pochwały od samego sir Alexa Fergusona.
» Ferguson wychwala Adebayora
Reprezentant Togo zdobył w ostatnich dziewięciu spotkaniach aż 12 goli. Taki snajper będzie stanowił duże zagrożenie dla ekipy Szkota, ale boss United zapowiada, że gdyby miał dokonać wymiany, to nie oddałby za czarnoskórego gracza swojej najjaśniejszej gwiazdy – Cristiano Ronaldo.
Obaj piłkarze mają 23 lata i obaj są bardzo bramkostrzelni. Ronaldo zdobył w ostatnich siedmiu meczach 9 bramek, a ogółem w całym sezonie zaliczył 27 trafień.
- Nie ma piłkarza, za którego oddałbym Cristiano Ronaldo. To prawda, że dzięki Adebayorowi Arsenal wiele zyskuje. W ostatnich 9 meczach strzelił 12 bramek. To mówi o sile ataku Kanonierów. – powiedział Ferguson.
Szkoleniowiec Czerwonych Diabłów nawiązał także do zmian, jakie prawdopodobnie zajdą w obu składach. W środę na United czeka wycieczka do francuskiego Lyonu, a Kanonierzy będą gościć włoski Milan.
- W przyszłym tygodniu mamy do rozegrania ważne mecze w europejskich pucharach. Jestem przekonany, że z tego powodu będzie kilka zmian w składach obu drużyn. Przy tak napiętym terminarzu nie można grać wciąż tą sama ‘jedenastką’. To właśnie dlatego w pierwszym zespole jest 22 graczy. Minęły już czasy, gdy przez cały sezon Liverpool korzystał z 14 piłkarzy.
Do gry powraca wreszcie Louis Saha, po długotrwałej kontuzji kolana. Sir Alex upatruje w nim ‘tajnej broni’, którą będzie mógł wykorzystać zarówno w tym tygodniu, jak i w końcówce sezonu, gdy piłkarze będą bardziej podatni na zmęczenie i kontuzje.
- Jestem zadowolony, że mogę z niego skorzystać w tej części sezonu. To fantastyczny zawodnik, jeśli tylko uda mu się utrzymać sprawność fizyczną do końca ligi, to będzie nam bardzo pomocny.
Ferguson chciałby wygrać po raz 12 w 36 spotkaniu z Wengerem. To będzie pierwsza okazja do rewanżu w FA Cup od czasu pamiętnych rzutów karnych z 2005 roku, gdy to najstarsze na świecie piłkarskie trofeum zdobył Arsenal. Szkot stoi przed szansą wygrania całego turnieju po raz szósty. Sir Alex obchodzi dzisiaj także jubileusz – to jego 100. mecz z United w Pucharze Anglii. Jak dotąd jego podopieczni wygrali 67 z 99 spotkań.
- Meczem, który najbardziej zapadł mi w pamięć jest półfinał na Villa Park z 1999 roku. Graliśmy wtedy z Arsenalem. W tym meczu było wszystko, co można znaleźć w footballu. Roy Keane wyleciał z boiska za coś, czego nie zrobił. Myślę, że to spotkanie może być domeną potyczek Manchesteru z Arsenalem.
Ferguson jest także przekonany, że jego drużyna wygra Premiership, mimo iż w chwili obecnej traci do prowadzącego Arsenalu pięć punktów, na 12 spotkań do końca sezonu. Jeśli tak miałoby stać się w istocie, to Czerwone Diabły nie mogłyby sobie pozwolić na żadną ‘wpadkę’ i liczyć na potknięcie się Arsenalu. Po remisie z Tottenhamem i przegranej z Manchesterem City Ferguson powiedział tylko: „Jedyne co możemy teraz zrobić, to nie tracić punktów”.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.