Coton o swojej pracy
» 16 stycznia 2008, 22:28 - Autor:
rogi - źródło: wlasne
Kilka dni temu z Old Trafford odszedł znakomity trener bramkarzy. Tony Coton, podczas 10-letniego pobytu w kadrze szkoleniowej United, świetnie służył klubowi, ale nie ustrzegł się też pewnych błędów.
» Coton nie ustrzegł się błędów
Angielski instruktor opowiada o swoich niepowodzeniach w ekipie sir Alexa Fergusona. Można do nich niewątpliwie zaliczyć, sprowadzenie do Manchesteru, Massimo Taibiego, czy Tima Howarda.
- To, co zrobił Taibi to nie moja wina! Po tym meczu rozmawiałem z sir Alexem Fergusonem. Powiedział mi, że mam uważniej wybierać bramkarzy. Ta sytuacja pokazuje, że jest to człowiek wyrozumiały, potrafiący zrozumieć błąd. Niestety, później przyszło kolejne niepowodzenie. Pojechałem do Stanów Zjednoczonych, aby obejrzeć Tima Howarda. Dostałem tam wiele materiałów video i raportów, dotyczących tego bramkarza. Wszystko wyglądało świetnie, więc go kupiliśmy. Pierwszy sezon zagrał dobrze, ale w drugim bardzo nas zawiódł. Niestety taki jest football, a w United nie ma miejsca na błędy.
Mimo wyraźnego spadku formy, Howard został kupiony przez Everton. Tam się odnalazł i gra całkiem nieźle. Coton natomiast musiał kilka dni temu zakończyć swoją przygodę z Czerwonymi Diabłami, z powodu poważnych problemów z kolanami.
- W ostatnich latach miałem przewlekłe kontuzje kolan. Nie pozwalały mi one dłużej grać, gdyż ciągnęły się od września do listopada. Część tego czasu spędziłem w szpitalach i już nie powróciłem do gry w piłkę, ponieważ nie odzyskałem pełnej sprawności. Podjąłem decyzję wiedząc, że aby nadal cieszyć się życiem i dość dobrym zdrowiem, muszę skończyć karierę trenerską. Mam szansę na naprawę swoich kolan, ale to dopiero za 10-15 lat. Dostanę wtedy protezy, które powinny wytrzymać 15 do 20 lat. Pozostaje mi tylko czekać.
TAGI
Najchętniej komentowane
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego newsa.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.