Zachwycony Simpson

Po raz ostatni 21-letni zawodnik zagrał w barwach Manchesteru United w meczu przeciwko Evertonovi, kiedy to został zmieniony po 45 minutach gry przez Jonha O'Shea. Mimo wielu komplementów ze strony kolegów z zespołu i sztabu szkoleniowego więcej szans nie dostał, aż do wczorajszego spotkania z Newcastle, kiedy to w drugiej połowie zastąpił Patrice'a Evrę.

- (Po meczu z Evertonem) rozmawiałem z kolegami i trenerami, wszyscy mi wówczas mówili, Spisałeś się naprawdę dobrze, wydaje się nam, że powoli zaczynasz się uczyć grać w tym klubie - powiedział Simpson dla MUTV.

- Niestety potem już nie grałem, to był test mojego charakteru. Część ludzi w takich momentach się załamuje. Wówczas musisz czekać na następną szansę, dzięki której będziesz mógł pomóc swojej drużynie.

Simpson w meczu przeciwko Newcastle dwukrotnie mógł pokonać Shay'a Givena, niestety zabrakło mu szczęścia.

- Czuje się teraz jakbym już był piłkarzem z najwyższej światowej półki, grałem wczoraj naprawdę dobrze, do pełni szczęścia zabrakło mi tylko bramki. Byłem zawiedziony jak nie wykorzystałem pierwszej swojej sytuacji. Byłem pewien, że zdobyłem bramkę, odwróciłem się i zobaczyłem, że bramkarz obronił mój strzał.

- PóĽniej wyszedłem na czystą pozycję, ale wyraĽnie zabrakło mi szczęścia. Ciekawe ile sytuacji będę potrzebował, aby zdobyć upragnioną bramkę? Wayne powiedział, że po prostu muszę robić swoje. On uważa, że muszę się trochę bardziej skoncentrować, dzięki czemu łatwiej mi będzie pokonać bramkarza rywali.

Dzięki fantastycznej drugiej połowie piłkarze Manchesteru United po krótkiej przerwie powrócili na fotel lidera, bowiem gracze Arsenalu Londyn tylko zremisowali 1-1 z Birmingham City.

- Gdy przyjeżdżało tutaj Newcastle mogliśmy być pewni, że nie będzie łatwo, ale my im na dużo nie pozwoliliśmy. Kiedy dowiedzieliśmy się, że Arsenal stracił punkty, to musieliśmy wygrać to spotkanie. Oni się potknęli, więc musieliśmy wykonać odpowiednią pracę, aby wygrać to spotkanie. Z taką grą, jak we wczorajszym spotkaniu, pokonalibyśmy każdą drużynę w Europie.

Simpson wypowiedział się także na temat Alana Smitha, który w letnim okienku transferowym zamienił się z "Diabła" w "Srokę".

- Kiedy grasz przeciwko swojemu dawnemu klubowi i przegrywasz 6-0 musisz być niezadowolony. Ale Alan nie był niezadowolony, on był sfrustrowany - zakończył Simpson.