Gorączka transferowa wciąż trwa. Tym razem w centrum zainteresowań angielskiej prasy znalazł się gracz Boltonu Wanderers, Nicolas Anelka.
Po odrzuceniu przez napastnika oferty Chelsea, opiewającej na 12 milionów funtów, w pogotowiu stanęły obydwa kluby z Manchesteru – City oraz United. Brytyjskie media spekulują, że Londyńczycy łatwo się nie poddadzą i już szykują nową propozycję dla klubu Francuza. Mówi się nieoficjalnie o 18 milionach funtów, które miałyby skutecznie zniechęcić każdego, kto chciałby wejść The Blues w drogę.
Chelsea zależy na tym, aby podbić ofertę dotyczącą Anelki, ponieważ chce zablokować kolejny, po Dimitarze Berbatovie, potencjalny transfer Czerwonych Diabłów. Klub z Londynu stara się jak najwięcej zakupów zrobić jeszcze w styczniu, podczas gdy United na zakupy wybierają się dopiero latem.
Trener Manchesteru City – Sven Goran Ericsson przeanalizował sytuację Nicolasa i prawdopodobnie będzie starał się go sprowadzić na stare śmieci, mimo tego, że Liverpool nie dogadał się jeszcze ze swoim snajperem – Peterem Crouchem i może potrzebować nowego atakującego. Wszystko wskakuje na to, że Bolton postąpił dobrze odrzucając poprzednią, niską ofertę Chelsea, bo Anelka w ostatnim meczu przeciwko Derby został wybrany zawodnikiem spotkania. Manager The Blues - Avram Grant – wypowiedział się ostatnio, że jest pełen podziwu dla reprezentanta Francji, za pracę, którą w ciągu 18 miesięcy wykonał w Boltonie.
Mimo, że Anelce ostatnio nie idzie zbytnio strzelanie, a nie miał szansy dołożyć żadnego trafienia w przegranym meczu FA Cup z Sheffield United, Francuz nadal ma na swoim koncie imponujący dorobek 11 bramek.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.