To właśnie z tą ekipą Sir Alex Ferguson miał w poprzednim sezonie wielkie problemy. "Młoty" i Arsenal Londyn odniosły w ubiegłorocznych rozgrywkach dwa zwycięstwa nad, jak się póĽniej okazało, przyszłym Mistrzem Anglii. Wszyscy spodziewamy się, że teraz lider Premiership przerwie serię swoich porażek z West Hamem i rok 2007 (jakże zresztą udany dla tego klubu) skończy wygraną i dopisze sobie w tabeli kolejne trzy oczka.
Sobotni mecz ma też jeszcze inny podtekst. Trójka byłych zawodników "Młotów" gra na co dzień w Manchesterze United. Chodzi tutaj o Michaela Carricka, Rio Ferdinanda i przede wszystkim Carlosa Teveza, który musiał pokonać wiele trudności, by w końcu trafić na Old Trafford. Dwójka pierwszych zawodników wywodzi się ze szkółki piłkarskiej londyńskiego klubu i na pewno wiele jej zawdzięcza. – Mamy robotę do wykonania, ale oczywiście miło będzie spotkać się z kilkoma starymi przyjaciółmi. Musimy jednak tam pojechać i wygrać – przekonuje Carrick. Na koniec ubiegłego sezonu, gdy w ostatniej kolejce zmierzyły się ze sobą właśnie te dwa zespoły, Carrick z Ferdinandem mieli rozdarte serce, ponieważ ewentualna porażka "The Hammers" oznaczała spadek z Premiership. Wiele mówiło się o tym, że Diabły podłożyły się w tym spotkaniu (West Ham wygrał 1:0, po golu... Teveza), by uratować swojego rywala w najwyższej klasie rozgrywkowej w Anglii, ale ponad 20 oddanych strzałów na ich bramkę jakoś nie wszystkich przekonało do poparcia tej tezy . Kibice "Młotów" prawdopodobnie bardzo gorąco przywitają Teveza, którego wyśmienita forma w kilku ostatnich meczach ubiegłego sezonu uratowała ich przed spadkiem do The Championship. PrzejdĽmy jednak do spraw bliżej związanych z meczem 20. kolejki.
Alan Curbishley posiada niemały problem ze skompletowaniem jedenastki na mecz z "Czerwonymi Diabłami". Liczba kontuzjowanych nie jest zadowalająca, w dodatku urazy dotknęły zawodników niezwykle ważnych dla jego drużyny. Lee Bowyer, Kieron Dyer, Julien Faubert i Matthew Etherington - wszyscy razem z powodzeniem mogliby zagrać w linii pomocy. Z powodzeniem jednak zasiądą na trybunach stadionu, by oglądać emocjonujące widowisko z Manchesterem United. Brat Rio Ferdinanda, Anton był ostatnio kontuzjowany i w ostatnim meczu z Reading zasiadł na ławce rezerwowych, a na środku obrony występował Matthew Upson z byłym zawodnikiem United, Jonathanem Spectorem. Prawdopodobnie w sobotę Ferdinand zobaczy mecz także tylko z ławki rezerwowych. To nie koniec bolączki Curbishleya. Do gry nie są zdolni w dalszym ciągu James Collins, Daniel Gabbidon i Calum Davenport, a oprócz nich dwójka napastników, Bobby Zamora i Craig Bellamy. Brak pozytywnych wiadomości o stanie zdrowia Louisa Boa Morte powoduje, że menadżer "Młotów" będzie mieć ogromny problem ze skompletowaniem przede wszystkim formacji ofensywnej.
Spokojnie spać może natomiast Sir Alex Ferguson, on problemów takich jak jego kolega po fachu nie ma. Szkot może mieć jednak kłopot z tym, któremu z zawodników powiedzieć prosto w twarz, ze nie znalazło się dla niego miejsce nawet na ławce rezerwowych. W ostatnim meczu z Sunderlandem Ferguson oszczędził Ryana Giggsa, Carlosa Teveza i Andersona, a Patrice Evra cały mecz przesiedział na ławce rezerwowych. Dodatkowym wzmocnieniem będzie Park Ji-sung, który wrócił po długotrwałej kontuzji i jest kolejną opcją ofensywną dla Sir Aleksa. Jeśli chodzi o graczy kontuzjowanych to trzeba wymienić przede wszystkim Edwina van der Sara, którego kontuzja daje szanse na grę w trzecim meczu z rzędu Tomaszowi Kuszczakowi. Jak zapowiedział Sir Alex Ferguson, Holender wrócił do treningów i powinien być gotowy na noworoczny pojedynek z Birmingham. Wielką zagadką jest stan Owena Hargreavesa, leczącego od jakiegoś czasu dotykające go urazy. Wiemy tylko tyle, że znalazł się w kadrze na to spotkanie, ale być może Szkot nie będzie chciał ryzykować zdrowiem Anglika, tym bardziej, że na jego pozycję ma kogo wystawić. Dwójka wychowanków – Gary Neville i Paul Scholes w dalszym ciągu jest kontuzjowana. Mówi się, że rudowłosy pomocnik „Czerwonych Diabłów” wróci na boisko pod koniec stycznia, podczas gdy dokładnej daty powrotu do gry kapitana United nie znamy w dalszym ciągu.
Statystyki ligowe West Hamu United:
● 7 zwycięstw – 5 remisów – 6 porażek = 10 miejsce
● liczba goli zdobytych – 23 = 13 miejsce
● liczba goli straconych – 16 = 5 miejsce
● bilans meczów u siebie – 2 zwycięstwa – 4 remisy – 3 porażki = 18 miejsce
● bilans meczów na wyjeĽdzie – 5 zwycięstw – 1 remis – 3 porażki – 6 miejsce
● ostatnie ligowe spotkania – RPZPZR
Jeśli wszystko w 20. kolejce spotkań pójdzie po myśli „Młotów” to mogą oni awansować na dziewiąte miejsce w tabeli, jeśli stracą natomiast punkty w meczu z „Diabłami”, a pozostałe spotkania w Premiership ułożą się niekorzystnie, to drużyna Alana Curbishleya może wylądować na pozycji jedenastej. Nie ma co ukrywać, na Upton Park West Hamowi nie wiedzie się najlepiej, stąd tylko dwa zwycięstwa przed własną publicznością, w meczach z Middlesbrough i Sunderlandem. Drużyna Curbishleya jest pod tym względem jedną z najgorszych, ale tylko nie ta statystyka jest dla nich niechlubna. W 18 spotkaniach z ich udziałem padło dotychczas zaledwie 39 goli, a ze średnią 2.17 bramek na mecz „Młoty” zajmują ostatnią pozycję w lidze pod względem atrakcyjności spotkań.
West Ham lepiej radzi sobie w tym sezonie w drugiej połowie swoich spotkań. Ekipa z Londynu strzeliła 15 ze wszystkich 23 bramek właśnie po przerwie, co stanowi 65% ich całkowitej zdobyczy. Kluby, które znajdują się w czołowej szóstce ligowej tabeli i przyjeżdżają na Upton Park nie mają większych problemów z zagarnięciem pełnej puli punktów. W tym sezonie do wschodniego Londynu przyjeżdzał Manchester City, Everton i Arsenal – te drużyny bez specjalnego trudu po meczu z West Hamem dopisały sobie do tabeli trzy oczka. Tylko raz „Młoty” zachowały na swoim stadionie czyste konto, było to 15 września w wygranym 3:0 meczu z Middlesbrough. Po spotkaniu z Manchesterem United czeka ich mecz na Emirates Stadium z Arsenalem Londyn.
Najlepszym strzelcem drużyny ze wschodniego Londynu jest Dean Ashton, który ma na koncie pięć trafień. W rozgrywkach Premiership jest on wraz z Lee Bowyerem najskuteczniejszym z „Młotów”. Obydwaj panowie mają zdobyte po cztery bramki na ligowych boiskach. Robert Green, który broni bramki West Hamu w tym sezonie jeszcze nie został pokonany z rzutu karnego. Sędziowie przyznali rywalom w sumie trzy „jedenastki”, ale za każdym razem górą w bezpośrednim pojedynku był Green. To właśnie Green i Matthew Upson wystąpili w tegorocznych rozgrywkach w każdym spotkaniu swojej drużyny, przez pełen wymiar czasu.
Kadra West Hamu United na mecz:
Green, Neill, McCartney, Ferdinand, Upson, Ljungberg, Parker, Mullins, Solano, Ashton, Cole, Wright, Pantsil, Noble, Reid, Spector, Dailly, Camara.
Statystyki ligowe Manchesteru United:
● 14 zwycięstw – 3 remisy – 2 porażki = 1 miejsce
● liczba goli zdobytych – 36 = 1 miejsce
● liczba goli straconych – 9 = 1 miejsce
● bilans meczów u siebie – 9 zwycięstw – 1 remis – 0 porażek = 2 miejsce
● bilans meczów na wyjeĽdzie – 5 zwycięstw – 2 remisy – 2 porażki = 4 miejsce
● ostatnie ligowe spotkania – PZZZZZ
„Czerwone Diabły” po raz pierwszy w tym sezonie awansowały na pozycję lidera Premiership. W poprzednim sezonie przewodzili oni w wyścigu o trofeum przez 36 kolejek, ale w tym roku dopiero na półmetku wskoczyli na fotel lidera. Warto przypomnieć, że po trzech kolejkach zajmowali oni 16. lokatę, mając zaledwie dwa punkty. Manchester United jest drużyną, która ma na koncie najwięcej wygranych, bo aż 14. Formacja defensywna Mistrzów Anglii także robi wrażenie. Na 19 rozegranych spotkań tylko 9 razy rywale zdołali wbić im bramkę, co oznacza, że drużyna Sir Aleksa Fergusona traci gola przeciętnie co 190 minut. Stąd też aż dziesięć czystych kont zachowanych przez bramkarzy tego klubu.
Ekipa z Old Trafford zwykle nie przegrywa spotkań, w których strzela gola. W tym sezonie zanotowała ona dwie porażki, i obydwie w najmniejszym możliwym rozmiarze, 0:1. Manchester United strzelił również jako pierwszy bramkę w 15 spotkaniach w Premiership – 13 z nich wygrał, 2 zremisował, natomiast w ciągu ostatnich 15 minutach spotkania stracił tylko dwa gole, podobnie jak Arsenal i Liverpool. W Nowy Rok „Czerwone Diabły” zagrają na Old Trafford z Birmingham City.
Najlepszym strzelcem Manchesteru United w tym sezonie jest Portugalczyk, Cristiano Ronaldo. Strzelił on już 17 bramek (dla porównania rok temu na tym etapie miał ich „zaledwie” 12). Pięć trafień zaliczył w spotkaniach Ligi Mistrzów, co pozwala mu liczyć się w walce o króla strzelców. Jeśli chodzi o najlepszego snajpera w Premiership, to tam Portugalczyk prowadzi. Ma na koncie 12 goli, o dwa więcej niż zajmujący wspólnie drugie miejsce Emmanuel Adebayor i Nicolas Anelka. Ronaldo w ciągu ponad czterech lat spędzonych w Anglii strzelił w ligowych rozgrywkach 47 bramek i tylko 3 gole dzielą go od osiągnięcia magicznej „50”.
Kadra Manchesteru United na mecz:
Kuszczak, Heaton, Brown, Simpson, Ferdinand, Vidic, Pique, Evra, O'Shea, Fletcher, Ronaldo, Anderson, Carrick, Hargreaves, Nani, Giggs, Park, Rooney, Tevez, Saha.
Meczowe fakty:
■ James Collins jest na dobrej drodze, by zaliczyć swój setny ligowy występ. Wcześniej reprezentował on barwy Cardiff City.
■ Jonathan Spector zagra przeciwko drużynie, w której trenował, kiedy był juniorem.
■ Hayden Mullins ma okazję by po raz 350. wyjść w podstawowym składzie w ligowym mecz, na angielskich boiskach.
■ Darren Fletcher ma za sobą 99 występów w Premiership. Wszsytkie w drużynie Manchesteru United. Być może w meczu z West Hamem będzie mógł świętować przyjemny jubileusz.
■ Jeśli Louis Saha wyjdzie w podstawowym składzie, to tym samym będzie miał za sobą 50 meczów od pierwszej minuty w drużynie Sir Aleksa Fergusona.
Oto historia dotychczasowych spotkań rozgrywanych na obiekcie West Hamu United:
1993/94 – 2:2 – Hughes, Ince
1994/95 – 1:1 – McClair
1995/96 – 1:0 – Cantona
1996/97 – 2:2 – Solskjaer, Beckham
1997/98 – 1:1 – Scholes
1998/99 – 0:0
1999/00 – 4:2 – Yorke 2, Giggs 2
2000/01 – 2:2 – Beckham, Cole
2001/02 – 5:3 – Beckham 2, Butt, Scholes, Solskjaer
2002/03 – 1:1 – van Nistelrooy
2005/06 – 2:1 – Rooney, O’Shea
2006/07 – 0:1
Bilans:
4 zwycięstwa – 7 remisów – 1 porażka
Tylko z trybun obejrzy poczynania swoich piłkarzy Sir Alex Ferguson. Władze ligi angielskiej ukarały Szkota na dwa mecze za krytykowanie decyzji podejmowanych przez sędziego Marka Clattenburga. Następne spotkanie z Birmingham też podlega temu zawieszeniu.
Już po raz 114. „Czerwone Diabły” spotkają się z „Młotami”. Z historii pojedynków między sobą bardziej zadowolony może być Manchester United, który 49 razy okazał się drużyną lepszą. West Ham nie jest jednak dużo gorszy, ponieważ 40 razy on wychodził z pojedynku zwycięsko. 24 mecze kończyły się remisem. Bilans bramkowy 205:153 przemawia na korzyść drużyny Sir Aleksa Fergusona.
Arbitrem sobotniego spotkania będzie pan Mike Dean. W tym sezonie prowadził on 12 spotkań w Premiership, w których pokazał cztery czerwone i 60 żółtych kartoników. Średnia kartek przyznawanych przez niego na jeden mecz jest wysoka, bo aż 5.33. Jest on zarazem najczęściej sięgającym po kartki arbitrem w Anglii.
Tymczasem zapraszamy wszystkich do przeczytania oraz komentowania najnowszego felietonu naszego redakcyjnego kolegi - Badkinsa. Tematem, na który rozważa autor, jest sam Liverpool oraz przedsezonowe zapowiedzi Rafy Beniteza, stąd wziął się tytuł "Rafa 'powalczymy o Mistrzostwo' Benitez". Serdecznie zapraszamy!
Wszystkich kibiców Manchesteru United zapraszamy na naszą Relację na Żywo. Zaczynamy o godzinie 15:50. BądĽcie z nami!
Informujemy również, że relacji z dzisiejszego spotkania United będzie można wysłuchać na żywo w radiu internetowym Igol FM oraz radiu Futbol FM. Serdecznie zapraszamy!