Przed meczem: Manchester United v Manchester City

» 7 listopada 2004, 17:11 - Autor: gosc - źródło: wlasne
Czy wygrana Manchesteru United ze Spartą Praga w czwartej serii Ligi Mistrzów może być traktowana jako kolejny już punkt przełomowy w grze Diabłów? Moim zdaniem nie. Podopieczni Sir Alexa prezentowali się dobrze w zasadzie tylko w pierwszych dwudziestu minutach, potem ambitnie grający goście mogli - a nawet powinni - strzelić kilka bramek. Wysoką wygraną United zawdzięcza bardziej kunsztowi snajperskiemu Ruuda van Nistelrooy'a, niż dobrej grze całego zespołu. Nie ukrywajmy też, że trochę pomogło Diabełkom szczęście - pierwsze dwie bramki dla gospodarzy w ogóle nie powinny były paść.
Przed meczem: Manchester United v Manchester City
» Manchester United
Dlaczego o tym wspominam w kontekście derbowego pojedynku z The Citizens? Bo bez względu na pozycję obu zespołów w tabeli, aktualnie prezentowaną formę i wielkość "szpitala" w drużynie, mecze derbowe rządzą się własnymi prawami. Ponadto bilans pojedynków derbowych z ostatnich pięciu sezonów jest wyjątkowo niekorzystny dla United. Na sześć rozegranych meczów (w sezonach 2001/2002 i 1999/2000 City grało w Division I) tylko dwa zakończyły się zwycięstwem Diabłów. Były to spotkania domowe w sezonie 2000/2001 (1:0) i rok temu, gdy Diabły wygrały 3:1.

Jednocześnie chłopcy Sir Alexa nie uniknęli kilku przykrych wpadek. Porażka 1:4 na boisku City w zeszłym sezonie, 1:3 dwa lata temu, dwa "domowe" remisy - ogólnie na sześć spotkań dwa zakończyły się wygranymi Czerwonych Diabłów, dwa wygrali Obywatele, dwa mecze zakończyły się remisami. Bilans bramek to 8-10 na korzyść Manchesteru City. Jest jednak druga strona medalu. Zespół prowadzony obecnie przez Kevina Keegana nie wygrał na Old Trafford od 30 (!!) lat. Szczytem osiągnięć klubu z "niebieskiej części Manchesteru" były wyjazdowe remisy. United natomiast po raz ostatni na Maine Road wygrało w sezonie 2000/2001.

Racjonalnie rzecz biorąc, to własnie były selekcjoner reprezentacji Anglii ma więcej powodów do zmartwień przed wycieczką do Teatru Marzeń. Claudio Reyna, Trevor Sinclair, Joey Barton, Sun Jihai, Ben Thatcher i być może Jon Macken - uff, lista piłkarzy, których nie zobaczymy w dzisiejszym spotkaniu w barwach City jest naprawdę długa. Z tego powodu "Mr. Positive" będzie musiał postawić na młodzież, m.in. na 19-letniego irlandzkiego defensora Willo Flooda, który najprawdopodobniej zagra na środku obrony Obywateli. Na lewej flance zobaczymy najpewniej innego młodzika, Stephena Jordana, który w pojedynku poprzedniej kolejki z Norwich po raz pierwszy w karierze wyszedł na boisko Premiership w podstawowym składzie.

Vis-a-vis Keegana, obdarzony tytułem szlacheckim Alex Ferguson, będzie mieć zdecydowanie spokojniejszą głowę. Z meczowego składu United wypadną jedynie ciężko kontuzjowany Ole Gunnar Solskjaer (który nie gra już od tak dawna, że zespół zdołał się przestawić na nieco inny system grania z przodu, ponadto Fergie znalazł nowego żelaznego jokera w osobie Alana Smitha) oraz pracuś, ale mimo wszystko nie gwiazda pierwszego zespołu - Quinton Fortune. Oprócz nich w zespole Manchesteru zabraknie również odbywającego karę zawieszenia na trzy spotkania Ruuda van Nistelrooy'a, co wobec formy zaprezentowanej przez Holendra w pojedynku ze Spartą (bodaj pierwszy mecz w sezonie, w którym Van the Man zaprezentował wszystkie swe atuty: umiejętność gry w szesnastce, przebiegłość i przede wszystkim kapitalna skuteczność) jest rzeczywistym osłabieniem "wideł" Czerwonych Diabłów.

Do zdrowia doszedł natomiast Mikael Silvestre, zaatakowany w tygodniu przez wirus, który wcześniej na kilka dni zwalił z nóg Roya Keane'a. Z City zagrać może także Ryan Giggs, nieobecny w meczu ze Spartą. W przypadku Walijczyka wygląda na to, że Sir Alex pomału zaczyna szukać godnego następcy na tę pozycję. We środę na skrzydłach zagrali Liam Miller i Cristiano Ronaldo - obaj zaprezentowali się naprawdę dobrze, stwarzając szereg niebezpiecznych sytuacji pod bramką Blazka. Bardzo pewnie pokazała się także linia obrony, z "profesorem" Ferdinandem, pewnym jak nigdy Brownem na środku obrony oraz niezawodnym tandemem Gary Neville - Gabriel Heinze na bokach defensywy. Warto wspomnieć, że obaj ci piłkarze aktywnie uczestniczyli w akcjach zaczepnych - tak ofensywnie grającego duetu bocznych obrońców nie było w United od dawna!

Jeśli do powyższego dodamy dobrą, a miejscami genialną formę Roya Carrolla między słupkami, poprawną grę Paula Scholesa i Roya Keane'a w środku pomocy - liczba zmartwień Fergiego topnieje niemal do zera. Jedynym problemem wydaje się obsada drugiego miejsca w ataku, obok Wayne'a Rooney'a, który przebojem wywalczył sobie miejsce w pierwszej jedenastce, choć po debiucie marzeń z Fenerbahce każdy jego kolejny występ jest oceniany niezwykle surowo. Mimo to występ Roo jest niemal pewny, jedynym pytaniem jest: czy obok niego zagra Louis Saha, czy Alan Smith? Niejeden manager chciałby mieć taki problem i roztrzyganie go pozostawmy najdłużej panującemu trenerowi Premiership.

Zajmijmy się drużyną Obywateli, a konkretniej tym, czym goście mogą zaskoczyć Diabły. Zasadniczo drużyna Keegana nie różni się zbytnio od tej odprawionej z Pucharu UEFA przez Groclin Dyskobolię Grodzisk Wielkopolski - nie było żadnych rewolucji personalnych, system gry pozostał ten sam, również forma jest w dalszym ciągu tak samo nierówna (m.in wygrana z Chelsea i remis z przeciętnym Norwich). Mimo to w drużynie z Maine Road jest kilku piłkarzy, którzy mogą śnić się Sir Alexowi po nocach - nie tylko ze względu na niedawną porażkę 1:4.

Przede wszystkim Shaun Wright-Phillips, który przebojem wywalczył sobie miejsce w reprezentacji Anglii i jest teraz bezsprzecznie jednym z najlepszych skrzydłowych na Wyspach. Choć sam piłkarz wielokrotnie powtarzał, że zadowoliłby go jeden punkt na Old Trafford, fani Obywateli oczekują od niego poprowadzenia drużyny City do zdobycia "świątyni wroga", co nie udało się od 1974 roku. Warto również zwrócić uwagę na Nicolasa Anelkę. Jeszcze niecały rok temu Francuz był kojarzony z ewentualnym transferem do większego rywala zza miedzy, dziś na Old Trafford o Anelce myśli się już tylko w kategoriach rywala, którego należy zneutralizować. Bo "enfant terrible" francuskiej piłki nie zapomniał, jak się strzela bramki. Choć jestem pewien, że gdyby wykazał się większą cierpliwością i rozwagą w wyborze pracodawców, osiągnąłby w piłce o wiele więcej, i tak nie wypada go lekceważyć. Zwłaszcza, że w odniesieniu od Wright-Phillipsa, Anelka nie kryje, że chciały pokonać United.

Kto oprócz nich? Reprezentacyjny bramkarz David James idealnie pasuje do obrazu drużyny City - jego forma jest równa jak polskie drogi. W obronie występują doświadczeni Distin i Mills (oraz, rzecz jasna, kontuzjowani Thatcher i Sun Jihai), w drugiej linii mamy byłą gwiazdę Liverpoolu, obecnie znajdującego się "na zakręcie" kariery Steve'a McManamana, uznanego Francuza Sibierskiego i doświadczonego Holendra Bosvelta. Roya Carrolla niepokoić mogą natomiast - oprócz Anelki - także Robbie Fowler i Jon Macken. Choć ostatnio Kevin Keegan eksperymentuje, wystawiając w ataku wspomnanego Wright-Phillipsa.

Na zakończenie trzeba napisać, że jedno jest pewne - to będzie mecz walki. Truizmem będzie mówienie, że remis nie zadowoli nikogo, ale City ma tylko trzy punkty przewagi nad strefą spadkową, natomiast United dostało od losu kolejną szansę w postaci remisu Arsenalu z Crystal Palace. O ile poprzednia została przez Diabły beztrosko roztrwoniona - drugiej nie wolno już drużynie Sir Alexa zmarnować!


INFO:
Manchester United v Manchester City
Barclays Premiership 2004/2005 - 12 kolejka
Old Trafford, Manchester, godzina 17:05

OSTATNIE MECZE:
Manchester United:
- 4:1 v Sparta Praga (d)
- 0:2 v Portsmouth (w)
- 2:0 v Arsenal Londyn (d)

Manchester City:
- 1:1 v Norwich City (d)
- 3:4 v Newcastle United (w)
- 1:0 v Chelsea Londyn (d)

NIEOBECNI:
Manchester United:
- Ole Gunnar Solskjaer (kontuzja)
- Quinton Fortune (kontuzja)
- Ruud van Nistelrooy (zawieszenie)

Manchester City:
- Trevor Sinclair (kontuzja)
- Claudio Reyna (kontuzja)
- Joey Barton (kontuzja)
- Sun Jihai (kontuzja)
- Ben Thatcher (kontuzja)


NA NICH WARTO ZWRÓCIĆ UWAGĘ:
Manchester United:
- Wayne Rooney. Z powodu absencji Ruuda van Nistelrooy'a, to na młodym Roo spocznie dziś ciężar zdobywania bramek. W meczu z Arsenalem udowodnił, że granie pod presją nie stanowi dla niego szczególnego wyzwania - pora, by popisał się tym równiez w swych pierwszych derby Manchesteru.
- Rio Ferdinand. Wiadomo, że od jego postawy zależy forma całego bloku defensywnego United. A dziś zadanie najlepszego środkowego obrońcy na Wyspach będzie wyjątkowo trudne. Anelka, Fowler czy Wright-Phillips to naprawdę nietuzinkowi gracze, zdolni "skaleczyć" niemal każdy zespół.
- Liam Miller. Wobec szaleńczych popisów Cristiano Ronaldo w meczu ze Spartą, dobra gra młodego Irlandczyka przeszła niemal bez echa. A przecież w kwestii rozgrywania piłki i wypracowywania pozycji kolegom, Miller tylko nieznacznie ustępował swemu portugalskiemu koledze.

Manchester City:
- David James. Na wspomnienie jego interwencji w meczu Anglików z Grekami, na twarzach brytyjskich kibiców pojawia się sporej wielkości banan. Jeśli bramkarz City chce przestać być obiektem żartów i mieć okazję do powrotu do reprezentacyjnej bramki - musi dobrze zaprezentować się w derby Manchesteru. I przede wszystkim - musi zatrzymać Rooney'a.
- Shaun Wright-Phillips. Najlepszy w chwili obecnej piłkarz The Citizens. Jego gra to jedna wielka niewiadoma - w krótkiej chwili z efektownie grającego bocznego pomocnika może zmienić się w bezlitosnego egzekutora. Duży talent, jeszcze nie w pełni rozwinięty, ale na pewno będzie stwarzać spore zagrożenie pod bramką Carrolla.
- Nicolas Anelka. Pewny siebie, wręcz buńczuczny Francuz najchętniej podziurawiłby siatki bramki strzeżonej przez Roya Carrolla. Choć zmarnował sporo ze Swego nieprzeciętnego talentu przez złe prowadzenie się, wciąż stanowi modelowy przykład klasycznej dziewiątki. Ponadto marzy o powrocie do reprezentacji Tricolores, a dobra gra przeciwko Czerwonym Diabłom może zamienić się w bilet na zgrupowanie kadry.

PRZEWIDYWANE SKŁADY:

Manchester United: Carroll - G. Neville, Brown, Ferdinand, Heinze - Cristiano Ronaldo, Keane, Scholes, Giggs - Smith, Rooney.

Manchester City: James - Mills, Dunne, Flood, Distin - McManaman, Sibierski, Bosvelt, Jordan - Wright-Phillips, Anelka


Kibiców żądnych natychmiastowych wieści z derbów Manchesteru zapraszamy na naszą Relację na Żywo. W chwili, gdy czytacie te słowa, zespoły walczą już na murawie, a nasi redaktorzy specjalnie dla Was prowadzą relację. Chętnych rozmowy z innymi fanami Diabłów zapraszamy na nasz Czat. Do boju Manchester United!


TAGI


« Poprzedni news
Wątpliwości Fergusona...
Następny news »
Blatter popiera kibiców United

Najchętniej komentowane


Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.

Komentarze (0)


Nikt jeszcze nie skomentował tego newsa.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treść komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.