Mój przyjaciel Wayne

- Moją ambicją od zawsze było zostanie najlepszym zawodnikiem na świecie. Od dawna powtarzam, że nie mam pracy, ale mam błogosławieństwo od Boga, bo kocham piłkę nożną i chcę być numerem jeden – mówi Ronaldo.

- Marzyłem o tym często i nadal twierdzę, że chcę pozostawić po sobie ślad w światowym futbolu. Jeśli nadal będę ciężko pracował to pewnego dnia tego dokonam.

Ronaldo przy okazji promocji swojego najnowszego krążka DVD – "Chłopiec, który miał marzenie" powrócił do sprawy pamiętnego starcia z Waynem Rooneyem na mistrzostwach świata w Niemczech.

- Jeśli wydarzyłoby się to ponownie, to postąpiłbym tak samo. Reprezentuję mój kraj, mój naród i moje barwy. To było zupełnie normalne. Wielu ludzi chciało, abym był kozłem ofiarnym, bo być może spodziewali się więcej po angielskiej kadrze.

- Pamiętam, że po spotkaniu Rooney podszedł do mnie i powiedział "Tak dalej, macie świetną drużynę i grajcie tak nadal". Zawsze byliśmy dobrymi przyjaciółmi. Po meczach przysyła mi smsy i nigdy nie miałem z nim żadnych zatargów.

- Każdy w piłkarskim światku lubi doszukiwać się problemów i kontrowersji. Moje relacje z Waynem są bardzo dobre – dodaje Ronaldo.