Roy Keane twierdzi, że sytuacje takie, jak wygrana z Arsenalem a następnie porażka w Portsmouth kilka dni póĽniej to poważne ostrzeżenie dla drużyny.
Irlandzki pomocnik, który opuścił trzy mecze z powodu grypy i na Fratton Park wszedł z ławki rezerwowych, powiedział: "W obecnym sezonie byliśmy w stanie pokonać Arsenal i Liverpool. Równocześnie nie dawaliśmy sobie rady w starciach ze słabszymi rywalami, których powinniśmy łatwo ogrywać."
"Podobna sytuacja miała miejsce w klubie w latach 80-tych i na początku 90-tych. Pokonywaliśmy drużyny z czołówki, przegrywając mecze z przeciętniakami. To wszystko kwestia regularności" - powiedział Keano w wywiadzie dla MUTV.
Kompleks ujawnił się już w zeszłym sezonie: dwa remisy w lidze i zwycięstwo nad Arsenalem w półfinale FA Cup zginęły w potoku takich wyników, jak porażki z Wolverhamptonem, Manchesterem City, Fulham czy Portsmouth. Keano:
"Zagraliśmy bardzo dobry mecz w weekend, więc porażka z Portsmouth była, tak jak to określił trener, kopniakiem w zęby. Musimy spróbować wrócić na właściwe tory i wygrać w środę ze Spartą."
"Z Portsmouth nie wykorzystaliśmy wielu dobrych sytuacji i straciliśmy dwie głupie bramki. To recepta na porażkę na każdym poziomie. Na tyle sytuacji, ile stwarzamy, strzelamy stanowczo za mało goli."
"Można ten mecz w kółko analizować, ale jeśli pudłuje się z tylu dobrych pozycji, jak my w Portsmouth, zawsze są kłopoty. W końcu ta gra polega na pakowaniu piłki do siatki, a nam się to nie udało."
"Chcemy wziąć się do roboty i poprawić te braki, bo jeśli nie zaczniemy grać równo, mamy małe szanse na wygranie czegokolwiek."
Gracze Manchesteru dostrzegają rolę sumiennych, codziennych treningów w procesie dochodzenia całego zespołu do optymalnej formy i właśnie w tym widzą szansę na przetransformowanie ich talentów w dobrze i regularnie grającą jedenastkę.
Ale zgodnie z tym, co twierdzi Keano, w takim przełożeniu treningu na formę meczową nie ma żadnej gwarancji. Mimo to kapitan United pozostaje optymistą w kwestii sposobu przygotowywania się kolegów do spotkań.
"Treningi są fantastyczne i wszyscy naprawdę dajemy z siebie wszystko - chwalił Keane. "To fajna sprawa ostro napocić się na treningu, ale trzeba jeszcze to samo prezentować na murawie podczas meczów. Widziałem wielu piłkarzy, którzy na treningach prezentowali się naprawdę niesamowicie, a gdy dostawali szansę gry, coś było nie tak i czegoś im brakowało."
"Jest więc dla nas bardzo ważne, by przenieść tę całą naszą codzienną pracę na to, co będziemy prezentować na boisku."
"Nasze przygotowanie przedmeczowe i rozeznanie rywali stoi na wysokim poziomie, ale wykorzystanie tego wszystkiego to już problem graczy, którzy wychodzą na boisko. Potrzeba nam regularności." - zakończył kapitan Czerwonych Diabłów.
Istotnie, trudno w lidze angielskiej i w Europie w ogóle znaleść zespół bardziej nierówny od Manchesteru United. Mimo to nasz klub wciąż okupuje pierwsze miejsce w rankingu IFFHS. Aby ten stan rzeczy utrzymać, piłkarze muszą się solidnie wziąć do grania i jak najszybciej odrobić stratę do Arsenalu w tabeli Premiership. Bardzo ważny, także z psychologicznego punktu widzenia, będzie dzisiejszy mecz ze Spartą na Old Trafford. W końcu to właśnie mecze ze słabszymi rywalami są piętą Ahillesową United i cały problem leży w tym, by znowu nauczyć się pewnie wygrywać.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.