Nani: Myślałem, że będzie gorzej
» 23 sierpnia 2007, 12:53 - Autor:
Toms - źródło: wlasne
Portugalski skrzydłowy, Nani, jest zaskoczony faktem jak szybko zdołał się zadomowić na Old Trafford, ale przyznał również, że nie udałoby mu się to, gdyby nie pomoc jego bliskich kolegów - Cristiano Ronaldo i Andersona.
» Nani czuje się dobrze w Manchesterze
20-latek zagrał we wszystkich dotychczasowych ligowych spotkaniach Manchesteru United. Pomimo tego, że końcowe wyniki nie były dla drużyny satysfakcjonujące to były gracz Sportingu Lizbona może być z siebie zadowolony, bo pokazał się w nich raczej przyzwoicie. Z czasem w każdym razie może być jeszcze lepiej.
- Przypuszczałem, że adaptacja będzie znacznie trudniejsza, ale czuję się dobrze i przygotowuję się do gry. Treningi w Manchesterze są podobne do tych przeprowadzanych w Sportingu. Znacznie większą różnicę odczuwa się podczas spotkań, wkłada się w nie znacznie więcej walki i wysiłku.
- Cristiano daje mi bez wątpienia najwięcej wsparcia. Naprawdę pomaga mi i jest przyjacielem, z którym spędzam wiele czasu poza boiskiem. Razem z Andersonem pomagamy sobie wzajemnie. Pracuje ciężko, wprawdzie nie miał jeszcze swojego debiutu, ale jestem przekonany, że wkrótce on nastąpi.
Portugalczyk zaprzeczył jakoby sir Alex Ferguson zabronił mu efektownie celebrować zdobycie gola, w obawie przed urazem, jaki może go spotkać podczas tego typu akrobacji.
- To nie prawda. Ferguson nigdy nie rozmawiał ze mną na ten temat i nie zamierzam przestać celebrowania bramek w ten sposób. Rozmowy między nim a mną wyglądają tak samo, jak z pozostałymi piłkarzami.
TAGI
Najchętniej komentowane
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego newsa.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.