Prywatność na
DevilPage.pl

W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.

Akceptuję pliki Cookies i Regulamin

Przed meczem: Portsmouth v Manchester United

» 30 października 2004, 13:35 - Autor: gosc - źródło: wlasne
W ciągu ostatnich pięciu sezonów Manchester United tylko dwukrotnie spotykał się z Portsmouth w ramach rozgrywek Premiership. Było to rzecz jasna w minionym sezonie, gdzie na własnym boisku Diabły wygrały pewnie 3:0, by na wyjeĽdzie ulec łaknącym punktów jak kania dżdżu gospodarzom 0:1. I właśnie powtórki z tego scenariusza za wszelką cenę będzie starał się uniknąć Sir Alex Ferguson.
Przed meczem: Portsmouth v Manchester United
» Manchester United
Trenerzy, zawodnicy, działacze, kibice Manchesteru United - wszyscy są zgodni, że wygrana 2:0 z Arsenalem i tym samym przerwanie ich fantastycznej passy 49 ligowych gier bez porażki będą punktem zwrotnym w rywalizacji o tytuł mistrzów Anglii. Wielu już teraz prorokuje United powrót na tron, ale by tego dokonać, zespół Sir Alexa będzie musiał na powrót nauczyć się wygrywać z "maluczkimi". Jakby nie było, właśnie na zespołach przeciętnej klasy Diabły straciły najwięcej punktów w tym sezonie, pokonując za to potęgi Liverpoolu i Arsenalu.

Jeśli na Old Trafford naprawdę marzą o tytule, akcję odrabiania ośmiu puntków trzeba zacząć już dziś. Na pewno pozytywem jest powrót do zespołu Roya Keane'a, co przy dobrym występie Phila Neville'a przeciwko Kanonierom dołoży Fergusonowi nieco kłopotów bogactwa. Ponadto Fergie będzie miał dylemat w obsadzeniu pozycji bramkarza - czy postawić na pewnie broniącego w lidze Carrolla, czy też dać szansę Howardowi, który tak genialnie zagrał przeciwko Crewe, oraz w napadzie, gdzie ukaranego zawieszeniem na cztery mecze van Nistelrooy'a mogą zastąpić Louis Saha, Alan Smith, a nawet grający ostatnio na prawej pomocy David Bellion.

Oprócz van Nistelrooy'a nieobecni będą kontuzjowani Quinton Fortune, Ole Gunnar Solskjaer i John O'Shea, który doznał lekkiego urazu w meczu z Crewe i Sir Alex raczej nie będzie ryzykować ewentualnej poważniejszej kontuzji. Poza tym nieco poobijany jest Paul Scholes i na tym kończy się lista możliwych osłabień w zespole gości. Jednak mając w perspektywie zbliżający się mecz ze Spartą Praga na własnym boisku, być może Sir Alex zdecyduje się dać odpocząć kilku czołowym piłkarzom, by "dać ognia" w meczu przeciwko Czechom. I tak, spekulując, w miejsce chyba jednak nieco nadmiernie eksploatowanego Cristiano Ronaldo Szkot mógłby beż żenady wstawić dobrze grającego przeciwko Crewe Belliona, dać jeszcze mecz odpoczynku Keano, a zamiast poobijanego Paula Scholesa postawić na Liama Millera lub Klebersona.

To wszystko wydaje się jednak mało prawdopodobne w perspektywie konieczności jak najszybszego odrobienia strat dzielących Manchester od Arsenalu i Chelsea. Kanonierzy zagrają na własnym boisku ze słabiutkim w tym sezonie Southamptonem (tylko 1 zwycięstwo!) i mało prawdopodobna jest strata punktów przez drużynę Wengera. Z kolei Chelsea czeka "wyjazd" z West Bromwich Albion, który również znajduje się w grupie spadkowej i również do tej pory wygrał tylko raz. Perspektywy na odrobienie punktów już w tej kolejce nie są zatem zbyt duże, trzeba skupić się na tym, by nic więcej nie stracić na kolejnym przeciętnym rywalu zwłaszcza, że rysuje się zupełnie realna szansa awansu na czwarte miejsce - Bolton zagra przeciwko Newcastle, które bardzo pragnie włączyć się do rywalizacji o europejskie puchary.

Co może Manchesterowi przeszkodzić w odniesieniu zwycięstwa na Fratton Park? Przede wszystkim manager - Harry Redknapp to kawał wyjadacza, który na pewno od wielu dni układa w głowie plan taktyczny gry z United. Oprócz tego solidni piłkarze, tacy jak Yakubu, Berger, Unsworth czy Kamara. Skład Portsmouth składa się z naprawdę ciekawych graczy i błędem byłoby lekceważenie tego zespołu. Nieważne, że ze składu ubyli kontuzjowani pomocnicy Eyal Berkovic oraz strzelec zwycięskiej bramki w ostatnim pojedynku z Diabłami, Steve Stone, obrońca Dejan Stefanović i napastnik Vincent Pericard - przeciwnicy w dalszym ciągu mają kim grać.

Nie demonizujmy jednak. W dalszym ciągu Portsmouth to drużyna, która aspiruje co najwyżej do miejsca w środkowej strefie tabeli. Strzela co prawda sporo goli (już 13 w 9 meczach), ale równie dużo traci - Shaka Hislop 12 razy wyciągał do tej pory piłkę z siatki. Podobne statystyki Manchesteru pokazują 11 goli strzelonych i 7 straconych - tylko Chelsea Londyn i Tottenham Hotspur mają skuteczniejszą defensywę.

Piłkarze United powinni zatem w dobrym nastroju wybiec na murawę Fratton Park i w ładnym stylu pokonać Gospodarzy. Marzy nam się powtórka z meczu z Crewe, gdzie po dobrej grze Diabły okazały się lepsze aż o trzy bramki. Z drugiej strony, ilość sytuacji stworzonych przez przeciętną drużynę z niższej ligi musi martwić, ale - wszyscy mamy w pamięci występ obrony w meczu z Arsenalem, a skład wystawiony w Carling Cup był przecież mocno eksperymentalny. Czyżby więc - początek nowej zwycięskiej serii? Jeśli piłkarze Sir Alexa nie zlekceważą rywala, jest to jak najbardziej prawdopodobne.


INFO:
Portsmouth v Manchester United
Barclays Premiership 2004/2005 - 11 kolejka
Fratton Park, Porthsmouth, godzina 16:00

OSTATNIE MECZE:
Portsmouth:
- 1:1 v Middlesbrough (w)
- 1:0 v Tottenham (d)
- 2:2 v Norwich (w)

Manchester United:
- 3:0 v Crewe Alexandra (w)
- 2:0 v Arsenal Londyn (d)
- 0:0 v Sparta Praga (w)

NIEOBECNI:
Porthsmouth:
- Eyal Berkovic (kontuzja)
- Steve Stone (kontuzja)
- Dejan Stefanovic (kontuzja)
- Vincent Pericard (kontuzja)

Manchester United:
- Ruud van Nistelrooy (zawieszenie)
- John O'Shea (kontuzja)
- Quinton Fortune (kontuzja)
- Ole Gunnar Solskjaer (kontuzja)

NA NICH WARTO ZWRÓCIĆ UWAGĘ:
Portsmouth:
- Yakubu. Najskuteczniejszy strzelec Portsmouth zdobył już w tym sezonie 5 goli. Zakup tego piłkarza polecił Harry'emu Redknappowi... Sir Alex Ferguson i jak widać trener Diabłów miał po raz kolejny "nosa".
- Diomansy Kamara. Senegalczyk, jak większość piłkarzy obecnej generacji pochodzących z tego kraju, jest obdarzony dużymi umiejętnościami i... trudnym do okiełznania charakterem. Jego nawykiem jest zakładanie koszulki na głowę po zdobyciu gola, za co namiętnie kolekcjonuje żółte kartki.
- Tresor Lomana LuaLua. Jak na tak przeciętną drużynę, siła ataku Portsmouth prezentuje się naprawdę nieĽle. LuaLua stracił miejsce w napadzie po przyjściu Kamary do klubu, cały czas walczy jednak o pierwszą jedenastkę, może grać także na boku pomocy. Niebezpieczny.

Manchester United:
- Alan Smith. Od początku sezonu był "mężem opatrznościowym" Sir Alexa Fergusona, bez szemrania przyjmując miejsce na ławce rezerwowych i konieczność wchodzenia na boisko w ostatnich minutach, gdy sytuacja często bywała beznadziejna. Gdy dostaje miejsce w składzie od pierwszych minut - zadziwia, a każdy jego kontakt z piłką stwarza ogromne zagrożenie dla przeciwnika. Chyba, że trener zdecyduje się wystawić Louisa Sahę.
- David Bellion. Co prawda nie jest zbyt prawdopodobnym występ tego gracza w wyjściowej jedenastce, ale ostatnimi czasy Francuz poczynił ogromne postępy jako piłkarz. Z gracza, który mógłby zadryblować się na śmierć, pomału zaczyna wyłaniać się materiał na niezłej klasy skrzydłowego lub napastnika.
- Roy Carroll. Irlandzki bramkarz będzie dziś "na cenzurowanym". Jeśli popełni jakikolwiek błąd jest niemal pewne, że w następnym spotkaniu między słupki powróci Tim Howard.

PRZEWIDYWANE SKŁADY:

Portsmouth: Hislop - Griffin, Unsworth, Primus, de Zeeuw - Quashie, Berger, Faye, Kamara - LuaLua, Yakubu.

Manchester United: Carroll - G. Neville, Ferdinand, Silvestre, Heinze - Giggs, Keane, Scholes, Cristiano Ronaldo - Rooney, Smith.

Wszystkich fanów Manchesteru United serdecznie zapraszamy na Relację na Żywo z meczu przeciwko Portsmouth , która zacznie się o godzinie 15:45. Równocześnie na naszym czacie będzie miało miejsce spotkanie kibiców! Zapraszamy!


TAGI


« Poprzedni news
Wątpliwości Fergusona...
Następny news »
RvN - nocny koszmar Arsene Wengera

Najchętniej komentowane


Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.

Komentarze (0)


Nikt jeszcze nie skomentował tego newsa.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.