Podopiecznych Carlosa Dungi w pierwszej połowie spotkał zimny prysznic, gdyż w 24. oraz 29. minucie do bramki Doniego trafiali kolejno Nery Castillo oraz Ramos Morales. Pierwszy z nich popisał się świetną indywidualną akcją oraz bajeczną techniką, a drugi dokonale przymierzył z rzutu wolnego, przez co brazylijski bramkarz AS Romy był bez szans.
Anderson pojawił się na boisku po przerwie i zmienił bezproduktywnego zawodnika Szachtara Donieck - Elano. 19-latek bez dwóch zdań ożywił poczynania
Canarinhos oraz popisał się kilkoma świetnymi zagraniami.
Brazylia tego wieczoru stworzyła sobie multum okazji do zdobycia bramek, lecz albo brakowało szczęścia, albo Francisco Guillermo Ochoa był na posterunku. Warto dodać, że bramkarz Meksyku był najlepszym zawodnikiem swojej reprezentacji, ponieważ nie jeden raz ratował swój zespół przed utratą gola.
Anderson był bardzo blisko strzelenia bramki, jednak jego uderzenie trafiło w Rafaela Marqueza, przez co zawodnik Manchesteru United wywalczył jedynie rzut rożny.
19-latek wywarł pozytywne wrażenie na ekspercie Sky Sports, Trevorze Francisie, który przyznał: "Brazylia była lepsza w drugiej połowie. Uważam również, że wprowadzenie Andersona było bardzo pozytywne."
"To jest pierwszy raz, kiedy się mu przyglądałem i wygląda na niezwykle utalentowanego zawodnika i to jest oczywiście powodem, dla którego sprowadził go sir Alex Ferguson. Posiada cudowną równowagę i był wiodącą siłą z linii pomocy" - zakończył Francis.
Nie taki transfer straszny… czyli o transferach okiem kobiety - przeczytaj o tym na Redlog.DevilPage.pl