Być albo nie być...

Mark już do dawna jest uważany za jednego z większych bohaterów z Old Trafford. Na swoim koncie ma kilka tytułów Mistrza Anglii, 3 zwycięstwa w FA Cup oraz 2 wspaniałe gole w zwycięskim meczu finałowym Pucharu Zwycięzców Pucharów przeciwko Barcelonie.

Po zakończeniu kariery jako trener Walii, Hughes zajął się prowadzeniem Blackburn Rovers. Ten klub nie prędko spotka się z United, bo dopiero 2 kwietnia. Jednak do tego czasu sytuacja w lidze powinna się już wyjaśnić.

Mark boi się, że jeżeli Diabły ulegną dzisiaj podopiecznym Arsene Wengera, i tym samym dadzą 50 zwycięstwo z rzędu Arsenalowi, to może to oznaczać koniec tegorocznej walki o tytuł.

„To będzie bardzo interesujący mecz ze względu na to, że Arsenal może dzisiaj osiągnąć rekord 50 nie przegranych spotkań z rzędu. Czasami wydaje się, że ktoś to ukartował. To co osiągnęli Kanonierzy jest niesamowite.”

„Trudno będzie innym drużynom iść w ich ślady, jednak Czerwone Diabły nie mogą dzisiaj myśleć o niczym innym jak tylko wygranej. Muszą trzymać się jak najbliżej Arsenalu. Jeżeli będą tracić kolejne punkty to zadanie będzie się stawać coraz trudniejsze” – zakończył Mark Hughes.