Lehmann kluczem do sukcesu?

» 21 października 2004, 15:44 - Autor: matheo - źródło: wlasne
Historia lubi się powtarzać. To stare porzekadło znają zapewne wszyscy. Fani Manchesteru United z pewnością nie mieliby nic przeciwko temu, gdyby sprawdziło się ono w praktyce. Otóż bramkarz Arsenalu Londyn – Jens Lehmann we wczorajszym spotkaniu z Panathinaikosem Ateny popełniał wręcz katastrofalne błędy. To głównie dzięki jego ‘staraniom’ Grecy uratowali cenny punkt.
Lehmann kluczem do sukcesu?
» Manchester United
Oczywiście każdemu pomyłki się zdarzają, ostatnio doświadczył tego sam Tim Howard. W przeszłości Lehmann miał już jednak podobne, kiepskie mecze. W ostatnim sezonie niemiecki golkiper sprawił prezenty m.in. drużynie Chelsea Londyn oraz Dynama Kijów.

Gole Thierrego Henry oraz Roberta Piresa nie były w stanie zrekompensować podręcznikowych błędów bramkarza Kanonierów. Czy podobnie będzie w niedzielę? Wszyscy tego byśmy sobie życzyli.

„Kiedy bramkarz puszcza gole, to jest nastawiony na krytykę. Jednak ja nie chce wdawać się w jakiekolwiek indywidualne uwagi” – bronił swojego zawodnika Wenger.

„Lehmann przed utratą bramek obronił kilka groĽnych piłek. Jego błędy były kwestią decyzji podjętej w ułamku sekundy. Za to poniósł konsekwencję. Każdy życzyły sobie, aby piłka nie wylądowała w siatce, ale trzeba umieć też zaakceptować stratę gola.”

„Myślę, że przy drugiej bramce został zasłonięty. On nie jest bramkarzem, który popełnia tego typu błędy. Strzelając gola na 2-1 powróciliśmy, ale zostaliśmy ukarani za nasze błędy” – zakończył Wenger.

Wobec niemocy strzeleckiej podopiecznych Sir Alexa Fergusona trudno będzie liczyć tylko na słabszy występ Jensa Lehmanna. Miejmy jednak nadzieję, że w niedziele Czerwone Diabły zaskoczą nas pozytywnie...


TAGI


« Poprzedni news
Wątpliwości Fergusona...
Następny news »
Podziękowania Rio

Najchętniej komentowane


Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.

Komentarze (0)


Nikt jeszcze nie skomentował tego newsa.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treść komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.