Dzisiejsze spotkanie było niezwykłe z kilku powodów. Mecz odbył się na Old Trafford, stadionie dobrze znanym wielu zawodnikom angielskim ale także walijskim jak chociażby Ryan Giggs. Do reprezentacji prowadzonej przez Svena Gorana Erikssona powrócili Rio Ferdinand i Wayne Rooney. Można powiedzieć, że grali w domu gdyż na co dzień występują jak wiadomo w Manchesterze United. Oprócz Rio i Wayne’a w spotkaniu wystąpili inni piłkarze United - Gary Neville i Alan Smith. Tylko Smith nie zmieścił się w wyjściowej jedenastce Anglików, na boisku pojawił się w 70 minucie. Reprezentacja Walii kojarzy się właściwie z jednym człowiekiem... jest nim oczywiście piłkarz MU – Ryan Giggs, on miał za zadanie dzisiaj ogranie swojego klubowego kolegi z zespołu Gary’ego Neville’a. Trenerem Walijczyków jest natomiast Mark Hughes, który najlepsze lata swojej kariery spędził właśnie na Old Trafford grając w zespole Czerwonych Diabłów.
Spotkanie rozpoczęło się minutą ciszy, poświęconą pamięci zamordowanego przez porywaczy w Iraku Anglika Kennetha Bigley’a.
Anglicy szybko pokazali kto jest lepszy i już w 4 minucie objęli prowadzenie, strzelcem bramki był Frank Lampard. Niesieni dopingiem kompletu publiczności na Old Trafford, piłkarze Anglii panowali niepodzielnie na boisku. Co chwilę stwarzając zagrożenie pod bramką Paula Jonesa, który uchronił Walijczyków przed utratą wielu bramek. Jeszcze w pierwszej połowie po ładnej indywidualnej akcji i strzale z dystansu Rooney’a piłka wylądowała na słupku walijskiej bramki. Nieliczne dobre akcje Walijczyków były wynikiem dobrej gry dwóch piłkarzy – Ryana Giggsa i Johna Hartsona. Obrona Anglii z Ferdinand’em i Campbell’em na czele zaliczyła bardzo dobry występ. Dopiero w 75 minucie Anglicy zdobyli druga bramkę, której autorem był były Czerwony Diabeł – David Beckham. Kapitan reprezentacji Albionu pięknym, mierzonym strzałem z ponad 20 metrów potwierdził miażdżącą przewagę swojej reprezentacji. Do końca meczu już nic się nie zmieniło Anglia pokonała Walię 2:0.
Wynik nie odzwierciedlał jednak przewagi Anglików. Sven Goran Eriksson musi zwrócić swoim podopiecznym uwagę na skuteczność gdyż ta w spotkaniu z Walią zawiodła. Mogło zakończyc się wynikiem dużo wyższym niż 2:0. Mimo to w Anglii na pewno wszyscy są zadowoleni z postawy swojej reprezentacji i ze zdobytych 3 punktów. Anglikom wychodziło niemalże wszystko, tak dobrze grającej Anglii dawno nie oglądaliśmy. Cieszy udany powrót do reprezentacji Rio Ferdinanda i Wayne’a Rooney’a.
W innych meczach grupy 6 Polska pokonała na wyjeĽdzie Austrię 3:1!!! Azerbejdżan zremisował u siebie z Irlandią Północną 0:0. W tabeli prowadzą Anglicy z 7 punktami, druga jest Polska 6 punktów na trzecim miejscu po trzech meczach z 4 punktami plasują się Austriacy.
Z przyjemnością informujemy, że na stronie pojawił się kolejny WYWIAD, tym razem redaktorzy MU Radio rozmawiali z sir Alexem Fergusonem na temat drużyny rezerw. Serdecznie zapraszamy do lektury!