Boateng wściekły na sędziego

Piłkarze Boro prowadzili w tamtym spotkaniu już 2-1, jednak dość przypadkowa ręka Georga w polu karnym sprawiła, że arbiter tamtego spotkania nie zawahał się i podyktował rzut karny, który na bramkę wyrównującą zamienił Cristiano Ronaldo.

„To już jest drugi raz w tym sezonie, kiedy sędzia zrujnował mi mecz z United. On całkowicie zepsuł tamten wieczór. Drugi raz podczas pojedynku z Manchesterem podyktował rzut karny, który był bardzo wątpliwy” – powiedział Boateng.

„Rozumiem to, że piłka uderzyła mnie w rękę w polu karnym. Jednak jeśli piłka leci tobie prosto w twarz, to naturalnym odruchem jest ochrona i ja właśnie to zrobiłem.”

„Przez najbliższy milion lat jestem przekonany, że gdy takie coś wydarzy się na Old Trafford, to nie będzie rzutu karnego.”

Boateng nawiązał także do tego, co miało miejsce w szatni Boro...

„Kiedy wchodzisz do szatni jako kapitan, ostatnią rzeczą o której myślisz jest przeproszenia kolegów z zespołu. Na szczęście nie musiałem tego robić, każdy rozumiał zaistniałą sytuację” – dodał.

„Prawda jest taka, że jesteśmy dla każdego w lidze niewygodnym rywalem. Ciągle jesteśmy w grze i nie będziemy rozpaczać nad tym, co się stało. W rewanżu udowodnimy, kto jest lepszy” – zakończył.