Gerrard: United nie wygra na Anfield

Anglik zmierzał do tego, że wygrana Czerwonych Diabłów w sobotnim meczu znacznie zbliżyłaby ich do 16. w historii klubu mistrzostwa Anglii. Po zwycięskim spotkaniu na Anfield mieliby oni już 12 punktów przewagi nad Chelsea, która miałaby jednak w zanadrzu dwa mecze. Nie ma jednak wątpliwości co do tego, że taka różnica punktowa siedziałaby w głowach piłkarzy, podczas ich gry na boisku.

Jak wszyscy dobrze wiemy, Liverpool nie zdobędzie w tym sezonie pierwszego od 17 lat mistrzostwa Anglii. Drużyna Rafaela Beniteza zajmuje trzecie miejsce w tabeli, mając dużą stratę do drugiej Chelsea i nieznaczną przewagę nad czwartym Arsenalem. Priorytetem klubu po odpadnięciu z Pucharu Anglii i Pucharu Ligi Angielskiej pozostaje zatem jak najlepsza lokata w Lidze Mistrzów. Jednak jak przyznaje Gerrard, mecz z największymi rywalami nigdy nie może być odpuszczony i mimo tego, że trzy dni póĽniej będą oni grać z FC Barceloną – skóry łatwo nie oddadzą.

„Przyjadą niedługo na Anfield by uzyskać jak największą zdobycz punktową, ponieważ to da im praktycznie mistrzostwo Anglii. Musimy zaznaczyć, że chcemy także dopisać sobie trzy oczka i sprawić, by kwestia tego, kto zostanie mistrzem rozstrzygnęła się jak najpóĽniej” – mówił Gerrard.

„Ciężko jest mi coś takiego przyznać, ale oni grają w tym sezonie naprawdę bardzo dobrą piłkę, i co ważne, atakującą. Jest ich także trudno pokonać, ponieważ mają naprawdę wspaniałych obrońców. Rywalizacja pomiędzy tymi zespołami narastała z roku na rok. Jako zawodnik powiem, że to są mecze, w których chcesz grać. Jednak żyję w tym mieście i wiem, jak nasi kibice są zdesperowani, byśmy po tym meczu mieli trzy punkty więcej” – skończył kapitan trzeciego klubu w Anglii.