United w 1/2 FA Youth Cup!

"Czerwone Diabły" w półfinale zmierzą się z ekipą Arsenalu, lecz tym razem potyczka ta będzie się składać z dwóch meczów, a pierwsze z nich zostanie rozegrane w Londynie, na Emirates Stadium. Warto także dodać, iż o miejsce w finale będą walczyć również zespoły Liverpoolu oraz Newcastle United.

Rezultat ten oznacza, iż podopieczni Paul McGuinnessa nie przegrali jeszcze żadnego spotkania oraz nie stracili żadnej bramki, co jest niewiarygodnym osiągnięciem. W drodze do półfinału ekipa Manchesteru United U18 zaczęła od gładkiej wygranej 3:0 nad Scunthorpe. Następnie odprawiane z kwitkiem zostawały ekipy Southamptonu, Crystal Palace, a teraz przyszła kolej na Birmingham. Wszystkie te mecze United wygrywało 2:0.

Samo spotkanie było jednostronne. Zaczęło się od masowych ataków United, lecz polski bramkarz rywali, Artur Krysiak, był dobrze dysponowany i ratował swój zespół przed utratą gola, broniąc uderzenia Danny'ego Welbecka oraz Danny'ego Galbraitha.

Lecz gospodarze w końcu dopięli swojego. W 15. minucie spotkania skrzydłowy Welbeck zainicjował dynamiczną akcję skrzydłem i świetnym zagraniem dośrodkował piłkę w pole karne. Znalazł się tam pomocnik Sam Hewson i strzałem pod poprzeczkę nie dał szans polskiemu bramkarzowi. United wyszło na prowadzenie!

Po tym golu gra na boisku się uspokoiła i kibice nie oglądali zbyt wielu ciekawych akcji. Jednak tuż przed przerwą zawodnik Birmingham, Sone Aluko, bardzo mocnym uderzeniem próbował zaskoczyć Bena Amosa, lecz "goalkeeper" United był czujny i przerzucił piłkę nad poprzeczką.

Na drugą połowę goście wyszli bardziej zmotywowani i to przełożyło się na wydarzenia na murawie. Birmingham dominowało, lecz poza przewagą w posiadaniu piłki, nie potrafili tego przełożyć na rezultat.

Niewykorzystane sytuacje się mszczą i to powiedzenie się sprawdziło. Krystian Pearce powalił w polu karnym Febiana Brandy'ego, a "jedenastkę" pewnie wykonał Sam Hewson i ostatecznie zabrał gościom nadzieję na awans do 1/2 FA Youth Cup! Do końca meczu wynik nie uległ zmianie, dzięki czemu podopieczni Paula McGuinessa znaleĽli się w najlepszej czwórce tych rozgrywek!

Warto dodać, że spotkanie obejrzało zaledwie 834 kibiców.