Przedstawiciele UEFA publicznie potwierdzili, iż do siedziby federacji napłynął protest ze strony Lille. Zarzuty przedstawione w dokumencie sprowadzają się do zwycięskiej bramki Ryana Giggsa we wtorkowym spotkaniu pomiędzy francuską drużyną i Manchesterem United. Włodarze zespołu z Ligue 1 mają za złe Walijczykowi szybkie wykonanie stałego fragmentu gry, który ich zdaniem naruszył piłkarskie przepisy. Decyzja głównego arbitra – Erica Braamhaara – spowodowała, iż gospodarze opuścili murawę w ramach protestów. Decyzja zostanie podjęta w piątkowe popołudnie.
Europejska federacja już wcześniej potwierdziła, że ma zamiar wszcząć śledztwo, które będzie dotyczyć nieprzepisowych incydentów mających miejsce podczas pierwszego meczu 1/8 finału elitarnych rozgrywek Ligi Mistrzów. W międzyczasie francuska policja stała się ofiarą fali krytyki ze strony fanów, którzy zarzucają funkcjonariuszom rygorystyczne traktowanie i zastosowanie gazów łzawiących w trakcie spotkania. Śledztwo skupi się także na zabezpieczeniach stadionu w Lens, które może przynieść za sobą poważne koszty, ponieważ wadliwa barierka bezpieczeństwa na wysokości 10. stóp stanowiła ogromne zagrożenie dla kibiców.
W oświadczeniu UEFA czytamy – „UEFA oficjalnie wszczęła śledztwo, które zbada okoliczności towarzyszące pierwszemu spotkaniu fazy pucharowej Champions League pomiędzy Lille a Manchesterem United, które odbyło się w Lens we wtorkowy wieczór.”
Przedstawiciele UEFA i wydziału dyscyplinarnego spotkają się 22 marca, by rozpatrzyć sprawę bezpieczeństwa i zabezpieczeń. Będzie to miało miejsce ponad dwa tygodnie po rewanżowym spotkaniu tych zespołów. Data zgromadzenia z pewnością wyklucza możliwość wykluczenia Francuzów z elitarnych rozgrywek tak, jak to miało miejsce w przypadku Feyenoordu, który został wydalony z rozgrywek Pucharu UEFA ze względu na zamieszki kibiców.
Manchester United wygrał to kontrowersyjne spotkanie 1-0 po rzucie wolnym wykonanym przez Giggsa. Cała ta sytuacja nakłoniła gospodarzy do tego, by w ramach protestu zejść z murawy. Prezes Lille – Michel Seydoux – oświadczył po meczu, że skontaktuje się z Michelem Platinim i złoży oficjalny protest. Federacja jest gotowa przedyskutować zachowanie Francuzów w piątek.
„Jeżeli Lille strzeliłoby bramkę w ten sposób, sędzia po prostu by go nie uznał” – mówi prezes pokonanej drużyny.
Afera z fałszywymi biletami, zamknięcie kibiców gości w sektorze ogrodzonym klatką i potraktowanie ich gazem łzawiącym przez policję… Kto by pomyślał, że w trakcie najważniejszych rozgrywek w Europie dojdzie do takich ekscesów. Fatalną sytuację wokół murawy pogorszył kontrowersyjny gol Walijczyka.
Przedstawiciele United nadal poszukują kibiców, którzy byliby w stanie udzielić cennych informacji, oczywiście nie mogło zabraknąć rozmów z policją, włodarzami Lille oraz ludĽmi do spraw bezpieczeństwa. Gary Neville również padł ofiarą skandalicznych zachowań, Anglik został trafiony w nos przedmiotem, który został rzucony przez jednego z fanów.
Jak wszyscy dobrze wiemy, wtorkowy mecz z konieczności musiał się odbyć na stadionie Lens – Stade Felix-Bollaert. Minster sportu – Richard Caborn – oświadczył, że jego zdaniem UEFA powinna zając się problemem zespołów, które nie posiadają stadionów zgodnych z wymogami.
„Ten cały incydent jest nie do przyjęcia, będę się starał zapewnić większe bezpieczeństwo w trakcie najważniejszych rozgrywek w trakcie spotkania rady sportowych ministrów w Niemczech, w marcu. Przestudiuję również raport UEFA dotyczący ekscesów w Lens i mam zamiar zapytać, jakie kroki chcą przedsięwziąć ku poprawie stanu europejskich boisk, aby spełniany standardy bezpieczeństwa.”
Kibicie, którzy wrócili do Anglii przyznali, że funkcjonariusze użyli wobec nich pałek. Całe to zamieszanie przypomniało karygodny incydent z udziałem fanów Liverpolu z 1989 roku, który miał miejsce w Hillsborough. Wówczas stratowanych zostało aż 96. kibiców w przeludnionym sektorze.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.