Carragher marzy o wielkiej piłce

Bożyszcze kibiców z Merseyside rozmawiał z dwójką nowych właścicieli – Georgiem Gillettem i Tomem Hicksem. Długa pogadanka z przybyszami zza oceanu spowodowała wielki przypływ optymizmu w ekipie „The Reds”, Carragher jest przekonany, że klub jest w dobrych rękach. Na Anfield Road wierzą, że przejęcie klubu przez Amerykanów pomoże w wywalczeniu pierwszego od 17 lat Mistrzostwa Anglii przez FC Liverpool.

„Przez ostatnie kilka dni wszyscy zawodnicy rozmawiali z właścicielami i wszyscy są podekscytowani, że klub robi krok w przód. Mamy nadzieję, że pomoże nam to dostać do poziomu Manchesteru United. Byłoby miło, gdybyśmy mieli tyle pieniędzy co Chelsea, ale myślę, że jest to nierealne” – mówił piłkarz dla oficjalnej strony klubu.

„Współzawodnictwo z Manchesterem United w okienku transferowym także byłoby dobre, a zakontraktowanie takiego kalibru jakich zyskiwali oni przez ostatnie 10 lat zrobiłoby wielką różnicę.”

„Patrzę na to jako kibic, oraz zawodnik. Głównym celem jest mieć zespół zdolny do corocznego zwyciężania na swoim wspaniałym, nowym stadionie. To daje dobrą przyszłość klubowi na kolejne 100 lat, z której nasze dzieci i wnuki będą się cieszyły. W poniedziałek wieczorem rozmawialiśmy z właścicielami przez 10, 15 minut. Powiedzieli mi i Steviemu te same rzeczy, o których wspominaliśmy na konferencji prasowej. Mają w sercu interes klubu i chcą mu zapewnić sukces. To wszystko co chcesz usłyszeć” – zakończył Carragher.