Kompany na celowniku
» 2 października 2004, 09:01 - Autor:
gosc - źródło: wlasne
Zdawałoby się, że po powrocie Rio Ferdinanda, zakupieniu Gabriela Heinze i bardzo bliski koniec kontuzji Wesa Browna Sir Alex Ferguson przystopuje chwilowo z zakupem kogokolwiek do linii defensywnej.
Jeszcze jakieś 2-3 miesiące temu wszyscy nalegali aby Sir Alex zakupił jakiegoś klasowego obrońcę, ponieważ wtedy defensywa MU nadawała się raczej na stopowanie napastników co najwyżej drugoligowego zespołu, a nie gwiazd pokroju Henry’ego, Reyesa czy Cisse.
Teraz, kiedy wrócił Rio Ferdinand, MU od razu wygrało trzy ostatnio rozgrywane mecze. O problemach w defensywie zapomnieli wszyscy, ale w głowie Sir Alexa pozostało jedno nazwisko – Vincent Kompany.
Młody Belg na co dzień występuje w zespole Anderlechtu Bruksela. W zeszłym sezonie było o nim bardzo głośno, kiedy to szefowie Interu, Realu, Manchesteru i innych znakomitości wydzwaniali do prezesa Anderlechtu w jego sprawie.
PóĽniej trochę ucichło, co nie znaczyło jednak, że Kompany znikł z czołówek notesów menagerów, w których mieli zapisane nazwiska najbardziej pożądanych zawodników. Widać że notesy te czytali ostatnio właśnie Sir Alex i Arsene Wegner – trener Arsenalu.
Obaj panowie wysłali na mecz Ligi Mistrzów swoich scoutów. Ronny Rosenthal – scout Arsenalu obserwował poczynania Kompanego z taką samą uwagą, jak Martin Ferguson – scout Manchesteru.
Mimo iż Manchester i Arsenal bacznie przyglądały się występowi Belga, to i tak włoski Inter Mediolan zdaje się być na czele wyścigu. Podobno włosi już wcześniej kontaktowali się z zarządem Anderlechtu i uzgodnili, że jeżeli Anderlecht odpanie z LM, to w styczniu Inter złoży ofertę za Kompany’ego.
Czy Sir Alex dogada się z Davidem Gillem, aby ten udostępnił mu część budżetu na zakup Kompany’ego. Tego dowiemy się w najbliższym oknie transferowym, które otwiera się w styczniu.
TAGI
Najchętniej komentowane
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego newsa.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.