Phil Bardsley byłby szczęśliwy, gdyby przez długi czas jego przyszłość była związana z Aston Villą. Klub mieszczący się w środkowej Anglii wciąż może zakwalifikować się do europejskich pucharów.
Bardsley jest przeświadczony, że grając pod skrzydłami Martina O'Neila stanie się lepszym piłkarzem.
Zdaje się być nawet zadowolony ze styczniowych zakupów, do drużyny dołączyli John Carew i Ashley Young. Ponadto za sumę 8 milionów funtów powstaje nowy obiekt treningowy, mający ponad kilka setek jardów. Prace zostaną zakończone prawdopodobnie w lecie. Do tej pory gracze z Birmingham spotykają się na Bodymoor Heath.
"Sądzę, iż Villa znajduje się we właściwym miejscu i naprawdę podąża dobrym torem. To zespół, który przez długi czas znajdował się z tyłu. Teraz nadszedł ich czas, mają wspaniały stadion, budują nową bazę treningową, zakupują świetnych piłkarzy, dzięki temu stają się lepsi" - mówił Bardo.
Villa zakończyła złą passę 11 meczów z rzędu bez zwycięstwa w Premiership trwająca aż od 3 listopada. W ostatni weekend pokonali Watford i Bardsley wierzy, że mogę szybko piąć się w górę tabeli.
"Kiedy widzę wartość naszej drużyny i patrze na obecną pozycję w lidze, to coś jest nie tak. Powinniśmy być znacznie wyżej. Jednak każdy zespół, który nie zachowuje w swojej grze konsekwencji musi cierpieć - spadać w dół tabeli. Z nami było identycznie. Spójrz na inne kluby, choćby Manchester City, notują dobrą serię, aby potem strasznie obniżyć loty" - dodaje.
"To się zdarza. Jestem pewien, że uzyskamy teraz kilka dobrych wyników i wskoczymy na wyższą lokatę. Nie mam co do tego wątpliwości, już niedługo wkroczymy do walki o grę na europejskiej arenie."
Bardsley, który wcześniej przebywał na wypożyczeniu w Rangers zostanie w Aston Villi aż do zakończenia sezonu.
"Jeśli moja przyszłość ma być związana z Aston Villą, to mogę być tylko szczęśliwy. Wszystko zależy oczywiście od menedżera, czy chce mnie tutaj widzieć. Zobaczymy jak sprawy się potoczą" - oświadczył Phil.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.