15.10.2024 do newsa Co czeka Manchester United po październikowej przerwie na kadrę?
Pokaż
Cześć Wam Wszystkim !!
Jestem rocznik 87 i kibicuje naszym od około 1994 roku i sam nie wiem skąd to się wzięło. Czytam nasze forum od ładnych paru lat. Nigdy nie miałem potrzeby dzielenie się swoimi spostrzeżeniami, ale dzisiaj chciałbym coś napisać. Mieszkam obecnie w Toruniu, kilkanaście lat temu pomagałem nawet trochę w organizowaniu zlotu w tym że mieście. Może ktoś z was akurat był :-) Ja w życiu zawsze widzę szklankę do połowy pełną(przeważnie piwka), piszę to po to abyście zrozumieli mój ogląd tej sytuacji. Sam nie potrafię zrozumieć co tu się dzieje. Pracował już u nas każdy rodzaj trenerów, od znanych i cenionych, po rzemieślników i rozpoczynających swoją przygodę z trenowaniem. Każdy miał także również inne podejście i planował inną strategię grania i budowy drużyny. Co ich łączy? Żaden nie wypalił. Jeśli chodzi natomiast o piłkarzy, to Ci grają Super, ale w byłych lub przyszłych klubach i reprezentacjach. Każdemu transferowi kibicuję i mam nadzieję, że do ostatniego dnia pobytu w klubie może odpali. Przeważnie dzieje się tak, że zawodnik się wyróżnia, przychodzi do nas i dalej się wyróżnia ale w reprezentacji bo u nas gra dno. Później przechodzi do innego klubu i znowu gra super, zdobywając często trofea. Zauważyłem też, że oprócz grania kaszany, brakuje nam ostatnimi czasy trochę szczęścia, chyba od czasów gdy Klopp powiedział, że dostajemy za dużo karnych :-) Czasami przeciwnicy dostają karne za takie rzeczy, za które mecz wcześniej my nie dostaliśmy. Może brak szczęścia jest też bardziej widoczny przy słabym graniu, bo mocni czy mają szczęście czy nie to i tak sobie poradzą. Okresem który najlepiej postrzegam, jest czas Solskjaer. Mogliśmy wówczas zacząć mecz przegrywając 3-0, a i tak człowiek wierzył, że to ogarną. Dodatkowo dobrze to wyglądało nawet z City. Pierwszy sezon Ten Haga, również to u mnie wywoływał. Ostatnio czytałem tu o górkach i dołkach wielkich klubów, tylko tak jak ktoś odpisał działo się to głównie z problemów finansowych, z czym my nie mamy nic wspólnego. Kończąc swój przydługi wywód, coraz częściej kiełkuje mi w głowie słowo że jesteśmy Przeklęci. Mimo to sprawdzam kalendarz, rezerwuje czas, włączam TV, otwieram Ipe i wierzę od pierwszej do ostatniej minuty, bo to jest silniejsze ode mnie. Wierzę w ten Klub, w tego Trenera, w tych Zawodników, tak jak wierzyłem w Przeszłych i Przyszłych, od pierwszego do ostatniego dnia w klubie. Piszę to bo może ktoś też tak ma, a rzadko widzę tego typu komentarze. Życzę wszystkim szczęścia i już od przyszłego meczu samych zwycięstw.