23.10.2025 do newsa Liverpool - Manchester United 1:2. Anfield odczarowane po niemal dekadzie!
Pokaż
Mówisz-masz, Pyra.
Wszystkie gole Maguire'a dla nas:
● vs Tranmere, 10 minuta, gol na 1:0, wynik 6:0;
● vs Chelsea, 66 minuta, gol na 2:0, wynik 2:0;
● vs Norwich, 118 minuta, gol na 2:1, wynik 2:1;
● vs Newcastle, 23 minuta, gol na 1:1, wynik 4:1;
● vs Sheffield, 64 minuta, gol na 1:1, wynik 1:2;
● vs Atalanta, 75 minuta, gol na 2:2, wynik 3:2;
● vs Leeds, 34 minuta, gol na 1:0, wynik 4:2;
● vs Kopenhaga, 72 minuta, gol na 1:0, wynik 1:0;
● vs Fulham, 89 minuta, gol na 1:1, wynik 1:2;
● vs Coventry, 45+1 minuta, gol na 2:0, wygrana po karnych,
● vs Sheffield, 42 minuta, gol na 1:1, wynik 4:2;
● vs Porto, 91 minuta, gol na 3:3, wynik 3:3;
● vs Leicester, 93 minuta, gol na 2:1, wynik 2:1;
● vs Ipswich, 47 minuta, gol na 3:2, wynik 3:2;
● vs Lyon, 121 minuta, gol na 5:4, wynik 5:4;
● vs Grimsby, 89 minuta, gol na 2:2, porażka po karnych;
● vs Liverpool, 84 minuta, gol na 2:1, wynik 2:1.
Podsumowując z 17 goli Harry'ego, 5 to były ostatnie gole dające nam bezpośrednio zwycięstwo; 7 to były gole wyrównujące. Gdy on strzelał to tylko raz wygraliśmy więcej niż 2 bramkami (a i tak wtedy był to piwrwszy gol w meczu), tylko raz strzelił gola podwyższającego prowadzenie (na 2:0) z Chelsea.
Łacznie z 17 meczów, w których Maguire strzelał, wygraliśmy 13, 1 zremisowaliśmy, a 3 przegraliśmy.
Zrobić Ci podobną listę meczów, które zawalił nam tak uwielbiany przez Ciebie Onana?
22.10.2025 do newsa Liverpool - Manchester United 1:2. Anfield odczarowane po niemal dekadzie!
Pokaż
Widziałem, że niżej przewijał się temat Lammensa i tego, że dużo wykopuje długich piłek i naszły mnie pewne przemyślenia.
Po pierwsze to to, że może po prostu nie czuje się jeszcze na tyle pewnie, żeby rozgrywać swobodnie piłkę z obrońcami. Jeśli tak to dobrze o nim świadczy, że jest świadom siebie i woli zagrać bezpiecznie, niż ryzykować zawalenie meczu jakimś babolem. Po drugie (ale to tylko moje wrażenie i może zaraz ktoś wyskoczy ze statystykami obalającymi, to co teraz piszę) na moje oko zgarniamy dużo tzw drugich piłek, po których zaczynamy jakieś akcje, więc to wybijanie piłek daleko wcale nie musi być takie złe i głupie.
A może po prostu już tyle rzygałem tymi babolami Onany, że na siłę doszukuję się pozytywów u nowego bramkarza, niezależnie kto to jest i jak się w rzeczywistości prezentuje, a po kilku wtopach zacznę pisać coś przeciwnego... . Tak czy inaczej takie właśnie jest moje zdanie na temat długich wybić Lammensa.