Koszmary Wengera

Bossa Kanonierów wciąż prześladują wspomnienia, z tego co stało się po wejściu 35-letniego Szweda na boisko w finale Ligi Mistrzów. Były gracz Barcelony popisał się w maju dwoma asystami i walnie przyczynił się do zwycięstwa Katalończyków.

Napastnik może wystąpić w jutrzejszej batalii i Wenger oświadczył, że doskonale pamięta jakie problemy przysporzył my Skandynaw jeszcze przed dołączeniem do United z Helsingborga.

"Nie mam złych wspomnień, to są koszmary! Jednak lubię tego zawodnika. Cenię jego inteligencję i wkład do drużyny. Powiedział, że był poważnie zmęczony, ale nie obawiałbym się o jego dyspozycję. Jest wspaniały, może nawet pobić Teddy'iego Sheringhama" - mówił Wenger.

Francuz nie chciałby, aby intensywność i wartość jego pojedynków z Sir Alexem Fergusonem opadła. Zwykle ich relacje były bardzo chłodne. Wenger przyjął gratulacje Szkota po zapewnieniu sobie miejsca w finale Champions League, lecz wypowiedzi obu panów były dość ironiczne.