Prywatność na
DevilPage.pl

W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.

Akceptuję pliki Cookies i Regulamin

Giggs vs Arsenal

» 19 stycznia 2007, 21:50 - Autor: gosc - źródło: wlasne
Doświadczony Walijczyk zaliczył wiele spotkań przeciwko Arsenalowi. Poczynając od półfinału FA Cup 1999, poprzez stratę tytułu na Old Trafford w 2002 roku. Poniżej zamieszczamy pięć wartych uwagi występów ów "czarodzieja" z Kanonierami.
Giggs vs Arsenal
» Manchester United
Półfinał FA Cup - powtórzony mecz - Villa Park 1999 rok
United 2 Arsenal 1


"Słowami tego nie opiszesz" - podkreślał Andy Gray, po tym jak Giggs przedryblował wszystkich i w geście triumfu machał koszulką wokół głowy. To było wręcz poetyckie starcie. W pewnym momencie United miało nóż na gardle i było dość wątpliwym, iż zapewnią sobie miejsce w finale. Prawdziwy test, Manchester był w tarapatach. Plany o The Treble mogły zostać zakończone. Grali w 10-ciu, do tego dochodziło potworne zmęczenie, które musiało być obecne w dogrywce. Przetrwali jednak rzut karny wykonywany przez Bergkampa, a wielkim stylu obroniony przez Petera Schmeichela. Kibice modlili się o cud - upragnionego gola. Przecież ich drużyna nie zagrażała bramce rywali. Wtedy Giggsy zrobił to sam, w pojedynkę przedarł się przez "mur" obronny rywali. Patrick Vieira i Lee Dixon pozostali w tyle, piłka znalazła się w polu karnym Gunners po raz pierwszy od dłuższego czasu, wydawało się nawet, że futbolówka nie była w tym miejscu od kilku godzin. Wtedy tłum na Villa Park wstrzymał oddech, Walijczyk minął Martina Keowna, wkręcił w ziemię powracającego Dixona i mocnym, precyzyjnym strzałem pod poprzeczkę umieścił piłkę w siatce nad głową desperacko interweniującego Davida Seaman'a. "Ludzie będą mówili o tym latami" - stwierdził Sir Alex.


Premiership - 16 kwietnia 2003 roku
Arsenal 2 United 2


Rzadko kiedy gry cieszą się takim zainteresowaniem. Do końca sezonu pozostawał mniej niż miesiąc, na Highbury miała rozegrać się bitwa o tytuł. Giggs i jego United było w nieprawdopodobnej formie. Wygrana 4-0 nad Liverpoolem i zmiażdzenie Newcastle 6-2 poprzedzało starcie z Kanonierami, Ryan trafiał w obu spotkaniach. Miał olbrzymi wpływ na grę zespołu. Napięcie na stadionie rosło, Manchester zmarnował dwie dogodne sytuacje, po czym to Giggs i van Nistelrooy przeprowadzili wspaniałą akcję. Holender przejął piłkę, przebiegł niemal połowę boiska i wyprowadził Manchester na prowadzenie. Mimo, kontrolowania przebiegu gry, to po zmianie stron szczęście się obróciło. Henry strzelił bramkę na 2-1, po kontrowersyjnej decyzji sędziego. Francuz stał na dwu metrowym spalonym. Jednakże Giggsy uciszył radujące się trybuny. Piłkę dograł Solskjaer, zaś Walijczyk zdobył swojego 15 gola w sezonie, zapewniając tym samym United 8 tytuł Premiership . Był to najlepszy okres strzelecki w karierze Ryana.

Premiership - 1 lutego 2005 roku
Arsenal 2 United 4


Spotkanie zapamiętane zostało głównie ze względu na przedmeczową kłótnię Patricka Vieiry z Royem Keanem i fantastycznego loba Johna O'Shea. Giggs - najlepszy piłkarz tego starcia był po prostu nie do zatrzymania. Zmieniony na parę minut przed końcem przez wyżej wspomnianego Irlandczyka, który pokonał bezradnego Manuela Almunię, wsadzając gwóĽdĽ do trumny Kanonierów. United grało w tym meczu w 10-tkę, po tym jak Mikael Silvestre otrzymał czerwoną kartkę. Czerwone Diabły zwyciężyły 4-2. Zawodnik z numerem 11 na plecach zapewnił tą wygraną. W pierwszej połowie zdobył bramkę, zaś w drugiej popisał się asystą, dogrywając do Cristiano Ronaldo. Portugalski skrzydłowy wyszedł sam na sam z bramkarzem Gunners i pewnie umieścił piłkę w bramce. Cztery minuty póĽniej wykorzystał niezdecydowanie Almunii i powtórzył swój wyczyn.

Premiership - 24 paĽdziernika 2004 roku
United 2 Arsenal 0


Arsenal przyjeżdżał na Old Trafford po 49 ligowych meczach bez porażki, United zatrzymało rozpędzoną machinę Wengera. Ich poprzedni przyjazd do Teatru Marzeń to było piekło, Ruud van Nistelrooy nie wykorzystał rzutu karnego w ostatniej minucie. Giggs to jeden z trzech Diabłów, którzy w ostatnim starciu nie popisali się, po 13 miesiącach wyczekiwań na rewanż nadszedł upragniony moment. United rozpoczęło ten mecz z werwą, ich gra była cudowna, a w głównej roli kto? Ryan! Szarże na lewym skrzydle nie miały końca, zaś po przeciwnej stronie jego lustrzane odbicie - Cristiano Ronaldo. Oboje cały czas nękali defensorów Arsenalu. W pierwszej połowie Giggs mógł rozwiązać "worek z bramkami", jednak strzał został zablokowany. Jednak co się odwlecze to nie uciecze. Tym razem "Latający Holender" nie spudłował uderzając z 11 metrów. Dodatkowo w 90 minucie Wayne Rooney ustalił wynik spotkania na 2-0.

Premiership - 9 kwietnia 2006 roku
United 2 Arsenal 0


Giggs - legenda United - numer 11- historia zapamięta go jako "latającego" skrzydłowego. Jego niebywałe rajdy, szybkie stopy, wręcz hipnotyczna kontrola nad piłką. Ta gracja z jaką się porusza zostanie zapewne utrwalona na płytach DVD, filmach dokumentalnych. Jednakże poprzedni sezon był inny, uniwersalność tego piłkarza jest nieprzeceniona. Po urazie Paula Scholesa i odejściu z klubu Roya Keane'a Ryan został partnerem Johna O'Shea w środku pomocy. Stworzona na poczekaniu kombinacja była bardzo owocna, mimo wyświechtanego składu United. Manchester przyjmował drużynę z północnego Londynu po ośmiu ligowych zwycięstwach z rzędu. Druga połowa powiedziała wszystko. Gole Wayne'a Rooneya i Ji-Sung Parka stały się faktem. Może i Giggsy był już podeszły wiekiem, to wygrał walkę w środku pola z Cesciem Fabregasem i Gilberto Silvą. Weteran United pokazał jak bardzo jest przydatny, wykorzystał swoje doświadczenie. Pokazał determinację i charakter, przekwalifikowany ze swojej naturalnej pozycji poradził sobie świetnie. Znacznie przyczynił się do dziewiątego zwycięstwa z rzędu naszego klubu.


TAGI


« Poprzedni news
Jest kolejna oferta za Hargreavesa!
Następny news »
Wenger: Przegrana przekreśla nasze szanse

Najchętniej komentowane


Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.

Komentarze (0)


Nikt jeszcze nie skomentował tego newsa.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.