Arsenal pod lupą Fergusona

Rywalizacja pomiędzy tymi osobistościami uwidoczniła się już 10 lat temu i od tego czasu panowie zażarcie walczą między sobą. Szkot postanowił przypatrzyć się bliżej sytuacji przeciwnika, z którym będzie mu dane się zmierzyć już w najbliższą niedzielę.

Boss Czerwonych Diabłów wrócił pamięcią do poprzedniej edycji Ligi Mistrzów, w której to Arsenal był bardzo bliski sięgnięcia po puchar. Sam Fergie uważa jednak, że awans dla finału był dla tej drużyny nie lada sukcesem.

„Nie sądzę, aby finał Champions League miał jakikolwiek związek z ich słabszą dyspozycją, ponieważ samo wejście do niego było dla nich bonusem” – powiedział Ferguson dla the Daily Mirror.

„Nikt nie spodziewał się spotkać tej drużyny w samym finale, to była wielka niespodzianka i myślę, że oni zdają sobie z tego sprawę. Rok temu był to młody zespół bez większych osiągnięć w rozgrywkach europejskich, dlatego spisali się nadspodziewanie dobrze.”

„Dlatego jest to raczej pozytywny, a nie negatywny aspekt, ponieważ awansując do finału dokonali nadspodziewanie wiele. Wielu młodych graczy, a także przeprowadzka mogą natomiast mieć wpływ na słabszą formę.”

„Zmiana otoczenia, inny typ murawy, to wszystko może mieć walny wpływ. Lecz ta drużyna posiada umiejętności, które zawsze mogą wyjść na wierzch. Poza tym widać, że w tym zespole panuje koleżeńska atmosfera i nie zanosi się na jakiekolwiek kłótnie i starcia w ich szeregach.”