Mamy za sobą niecałą połowę z wszystkich kolejek angielskiej Premiership, ale widać już, że Manchester United jest na dobrej drodze do odebrania tytułu mistrzowskiego z rąk Chelsea i ucieszenia wielu serc swoich kibiców.
Klątwa dla wszystkich kibiców z wyjątkiem niebieskich.
Szybki rozwój drużyny Chelsea spowodowany wielomilionowymi inwestycjami rosyjskiego bilionera Romana Abramovicha był początkowo oceniany pozytywnie. Okresy dominacji Manchesteru United (osiem zwycięstw) i Arsenalu (trzy zwycięstwa) w pierwszych dwunastu latach działania FA Premier League, wydawały się być nie do przerwania, natomiast zatrzymanie tej monotonii udało się drużynie ze Stamford Bridge. Ale szybko pojawiła się pewna arogancja w szeregach The Blues - wydawali się być nie do zatrzymania w swojej walce o sukcesy i stali się nazbyt pewni. Miliony funtów wydane by próbować pozostać na szczycie, wiele sprzeczek Jose Mourinho z sędziami i innymi menadżerami nie przyniosło nic dla drużyny z południowo-zachodniego Londynu. Jak tylko Chelsea zmieniła miejsce Manchesteru United, wielu kibiców przeciwnych drużyn zaczęło mieć nadzieję na porażki The Blues. Nie było tak tylko w wypadku lokalnych rywali, ale innych kibiców "Kibiuję swojej drużynie i każdemu, kto gra przeciwko Chelsea."
Budowanie składu i lojalność jest kluczem do sukcesu United.
Kiedy Londyńczycy wypisywali książeczki czekowe za graczy, których sobie zażyczyli, Sir Alex Ferguson zachowywał się całkiem inaczej. United posiada pokaĽną ilość pieniędzy na transfery, ale Szkot przywykł do ostrożnego ich wydawania. W jego skład wliczają się gracze, którzy całe piłkarskie życie spędzili na Old Trafford - jak Ryan Giggs, Scholes czy Gary Neville - i dzięki mądrości menadżerskiej Fergusona tacy piłkarze wspaniale zgrywali się z świeżymi zakupami jak Wayne Rooney czy Cristiano Ronaldo. Sprzeczka tej ostatniej dwójki spowodowała chęć odejścia Ronaldo ze składu, ale Ferguson nie pozwolił na to widząc, że współpraca tych dwóch graczy jest kluczem do sukcesu w tym sezonie. W tej samej chwili na Stamford Bridge przybył Andriy Shevchenko za 30 milionów funtów, który nie odzwierciedla swojej wartości grą na boisku, co zauważył nawet sam Mourinho.
Biznes prowadzony przez United jest znacznie lepszy.
Wielkie inwestycje milionerów nie są nowością w Premier League, co potwierdza fakt z sezonu 1994-5 gdzie Jack Walker zafundował wygraną tytułu dla Blackburn Rovers. Ale dla tej drużyny podtrzymanie sukcesu okazało się zgubne - podczas paru lat opuścili Premiership. Roman Abramovich posiada więcej narzędzi niż wcześniejszy właściciel Blackburn - ale triumfy nie przyjdą tylko ze względu na wydawane pieniądze, bo okazuje się, że z czasem zamieniają się one w ciemną dziurę. Chelsea jest najbardziej biznesowym klubem w Europie, ale pieniądze wydawane przez nich są znacznie większe niż dochody. Za to Manchester United jest pod władzą Amerykanina - Malcolma Glazera, który zyskuje pozytywny wzrost pieniędzy ze względu na postawę United, którą Sir Alex Ferguson przewiduje również na przyszłość.
Nie wolno skreślać Chelsea, ale to United wydaję się być bardziej przyszłościowym klubem.
Jeśli Manchester United się potknie, wtedy Chelsea to wykorzysta i zmniejszy lub zyska przewagę, ale patrząc na menadżerów tych klubów wydaje się, że Czerwone Diabły mają jaśniejszą przyszłość. Zaufanie Fergusona, którym darzy piłkarzy jest zauważalne i jest czymś więcej niż znanym uśmiechem z jego twarzy. Mourinho wygląda na wzburzonego i zmieszanego. Za wielu jego graczy, wliczając kapitana drużyny Johna Terry'ego, nie posiada odpowiedniej dyscypliny w tym sezonie - co sprowadza presję na tą ekipę. Zbliżając się do końca sezonu widać, że tytuł Premiership wędruje ku północy Anglii - bogacze ze Stamford Bridge okażą się słabsi od solidnego i preferującego starą sztukę futbolu wielkiego Sir Alexa?
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.