We wtorek i środę, w pierwszym tygodniu grudnia dojdzie do ostatnich pojedynków w fazie grupowej Ligi Mistrzów. 6 kolejka wyłoni nam ostatnie kluby, które wystąpią w 1/8 finału rozgrywek o Puchar Europy. Jednym z tych ostatnich klubów może być Manchester United, który by awansować potrzebuje przynajmniej jednego punktu. Na drodze stanie Benfica Lizbona, portugalski zespół, który dokładnie rok temu pozbawił nas awansu do najlepszej szesnastki klubów w Europie.
W ubiegłym roku, na Estadio da Luz w Lizbonie Manchester United musiał się zmierzyć z Benfiką, jeśli chciał awansować do kolejnej rundy Ligi Mistrzów. Kontuzje jakie zdziesiątkowały zespół w tamtym okresie były jednym z głównych czynników, które spowodowały, że losy awansu miały rozstrzygnąć się dopiero w ostatniej kolejce. W aktualnym sezonie wszyscy jednogłośnie się zgadzają, że United w tegorocznych rozgrywkach lekceważąco podeszło do meczu z FC Kopenhagą, natomiast w meczu z Celtikiem szwankowała skuteczność napastników. Szkoda tych spotkań, szczególnie gdy przypomnimy fakt, iż wystarczyło z nich wywieĽć chociażby jeden punkt, aby środowe spotkanie rozgrywane było o przysłowiową „pietruszkę”.
Skład Manchesteru United był skrupulatnie oszczędzany przez Sir Alexa Fergusona specjalnie na ten pojedynek. Szkot pragnie wystawić najsilniejszą jedenastkę, więc możemy być pewni, że w porównaniu do ostatniego ligowego meczu z Middlesbrough ujrzymy Michaela Carricka, który zastąpi Darrena Fletchera. Spotkanie rozgrywane na Riverside Stadium nie było być może pokazem fantastycznej dawki futbolu, ale wszystko było spowodowane odpoczynkiem piłkarzy i oszczędzaniu przez nich sił. Mimo wszystko trzy punkty zostały zgarnięte, a przewaga w lidze nad Chelsea wzrosła do sześciu punktów.
Ostatnie spotkanie ligowe tych Portugalskich Czerwonych Diabłów kosztowało wiele zdrowia. Benfica pokonała na wyjeĽdzie jednego ze swoich największych wrogów – rywala z tego samego miasta – Sporting. Goście wygrali 0:2 i dogonili czołówkę, ale i tak strata do lidera jest inna, niż oczekiwano przed sezonem. Drużyna prowadzona przez Fernando Santosa zajmuje w tabeli ligi portugalskiej czwarte miejsce, mając dziewięć punktów straty do lidera – FC Porto. Wiadomo, że Santos będzie mógł w spotkaniu z United wystawić swój najsilniejszy skład, łącznie z włoskim napastnikiem Fabrizio Miccolim, który wraca do zespołu po kontuzji.
Manchester United:
• liczba zdobytych punktów – 9
• liczba zwycięstw, remisów, porażek – 3-0-2
• liczba strzelonych bramek – 7
• liczba straconych bramek – 4
Drużyna Sir Alexa Fergusona wraz z Celtikiem Glasgow ma na koncie dziewięć punktów. Jednak to szkocka drużyna zajmuje pierwsze miejsce, gdyż w bezpośrednim pojedynku (drużyny zanotowały po jednym zwycięstwie) może się ona pochwalić lepszym bilansem bramkowym.
Manchester United zwyciężył wszystkie pierwsze mecze w grupie. Na starcie pokonany został Celtic 3:2, póĽniej Benfica na Estadio da Luz po dość bezbarwnym spotkaniu przegrała 0:1 a na koniec FC Kopenhaga została pokonana na Old Trafford 3:0. W rewanżach Anglicy ulegli zarówno Szkotom, jak i Duńczykom. Kopenhaga wygrała 1:0 i dokładnie takim samym wynikiem zwyciężył Celtic trzy tygodnie póĽniej. W meczu z ‘The Bhoys’ w ostatnich minutach meczu rzutu karnego na wagę awansu nie wykorzystał Louis Saha. Francuz jednak zrehabilitował się skutecznie wyegzekwowaną jedenastką w ligowym spotkaniu z Middlesbrough.
Przewidywany skład na mecz:
Van der Sar – Neville, Ferdinand, Vidic, Evra – Ronaldo, Carrick, Scholes, Giggs – Rooney, Saha.
Benfica Lizbona:
• liczba zdobytych punktów – 7
• liczba zwycięstw, remisów, porażek – 2-1-2
• liczba strzelonych bramek – 6
• liczba straconych bramek – 5
Ekipa prowadzona przez Fernando Santosa wraz z Manchesterem United była faworytem do awansu z tej grupy. Nikt nie spodziewał się, że po raz kolejny to ostatni mecz będzie decydował o awansie jednej z drużyn i pogrążeniu drugiej. Benfica aktualnie zajmuje trzecie miejsce w tabeli i ma stratę dwóch punktów do drugiego Manchesteru. Tylko zwycięstwo ekipy z Portugalii pozwoli im na awans, a rzecz do wykonania będzie z pewnością bardzo trudna, gdyż mecz rozgrywany będzie na Old Trafford.
Benfica tegoroczną przygodę z Ligą Mistrzów zaczęła od remisu z FC Kopenhagą. PóĽniej u siebie podejmowała Manchester United i przegrała 0:1 po golu Louisa Saha. Kolejne spotkanie również było przegrane, tym razem 3:0 z Celtikiem Glasgow. W czwartym meczu udany rewanż ze Szkotami był w większości zasługą piłkarza Celtów - Gary’ego Caldwella, który miał swój negatywny udział przy każdej z bramek. Ostatnie dotychczas spotkanie Portugalscy piłkarze wygrali 3:1 z FC Kopenhagą.
Przewidywany skład na mecz:
Quim - Alcides, Leo, Anderson, Luisao - Petit, Katsouranis, Karagounis, Simao - Miccoli, Gomes.
Przedmeczowe fakty:
• Jeśli Paul Scholes otrzyma żółtą kartkę w tym spotkaniu, to kolejne w ramach 1/8 finału będzie musiał opuścić. Podobny los czeka Kostasa Katsouranisa z Benfiki.
• Ryan Giggs jest najlepszym strzelcem Manchesteru United w Lidze Mistrzów w ciągu wszystkich sezonów. Walijczyk ma na koncie 21 bramek. O jednego gola mniej ma Paul Scholes, natomiast Ole Gunnar Solskjaer ustępuje Giggsowi na dwie bramki.
• Edwin van der Sar oraz Leo i Quim z Benfiki nie opuścili w tym sezonie ani jednej minuty w Lidze Mistrzów.
• Dzisiejszy mecz będzie spotkaniem numer 120 dla Sir Alexa Fergusona na ławce trenerskiej podczas rozgrywek Ligi Mistrzów. Gdy Benfica przegra, to będzie miała na koncie 50 porażek we wszystkich europejskich pucharach.
Co słychać przed meczem?
„Poważnie, nie jest szaleństwem powiedzieć o możliwym zwycięstwie w Manchesterze. Jesteśy zdolni do wygrywania i jedziemy do Anglii spokojni, choć nastawieni optymistycznie. Jestem przekonany, że Benfica może zrobić coś, by zniszczyć United i chcemy to wykorzystać. Poprosiłem moich piłkarzy, aby zignorowali atmosferę i myśleli tylko o zwycięstwie. Oczekuję od nich walki do samego końca” – powiedział Fernando Santos.
„To z pewnością nie będzie łatwy mecz, ale myślę, że z uwagi na naszą obecną formę, możemy być spokojni o wynik środowego spotkania. Mam nadzieję, że gdy tylko otrzymamy jakąś szansę, wykorzystamy ją. Tego meczu nie można nazwać błahostką, ponieważ jest on zbyt ważny dla nas oraz naszych kibiców” – dodał Sir Alex Ferguson.
Sędzią tego spotkania będzie Niemiec Herbert Fandel. Na liniach asystować będą mu jego rodacy - Carsten Kadach oraz Volker Wezel. Sędzią technicznym natomiast będzie Lutz Wagner.
My, kibice Manchesteru United nie chcemy powtórki sprzed roku, gdy przegraliśmy 2:1 i po raz pierwszy w historii odpadliśmy z Ligi Mistrzów już w fazie rozgrywek grupowych. Oczekujemy wszyscy wspaniałej gry naszych piłkarzy i potwierdzenia, że jesteśmy dobrze poukładaną drużyną z aspiracjami na zwycięstwo w Premiership, jak i w Europie.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.