Michael Carrick ujawnił, iż nie czuje presji związanej z odziedziczeniem przez niego koszulki z numerem 16, która wcześniej należała do legendy Manchesteru United – Roya Keane’a.
„Szczerze mówiąc, numer, który mam, nie robi mi różnicy” – powiedział Carrick – „Oczywiście w przeszłości miał ten numer, a on jest legendą tego klubu, ale dla mnie numery nie znaczą wiele”.
„Mnie chodzi o to, aby wyjść na boisku i grać swoje. Wokół tego było sporo szumu, ale mnie to naprawdę nie robi różnicy”.
„Przeciwko niemu (Keane’owi – przyp. red.) miałem kilka dobrych meczy, ale też kilka złych, kiedy nasza drużyna została rozbita w kilka minut”.
„Jest jednym z największych piłkarzy i zostanie zapamiętany, ale ja nie oglądam się na niego, muszę grać swoje i robić wszystko, co mogę” – dodał.
Carrick ma nadzieję na pójście ścieżkami takich wielkich piłkarzy, jak Bryan Robson czy Roy Keane, aby stać się gwiazdą.
„To jest coś, co mnie zafascynowało w tym klubie. Menedżer miał tych światowej klasy piłkarzy, ale może nie byli tacy wielcy, zanim tu przyszli. Przybyli tutaj, rozwinęli się i wygrali wielkie rzeczy. Jeśli będę mógł stać się taki, jak oni, będę szczęśliwy” – zakończył.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.