Manchester United na tle Aston Villi nie zaprezentował się źle, lecz był nieskuteczny pod bramką Emiliano Martineza.
– Mieliśmy dobre momenty w meczu. Naciskaliśmy na Aston Villę wysoko i wiedzieliśmy, że będą chcieli grać długą piłką i trzeba wygrywać drugie piłki. To pozwalało kontrolować mecz. Myślę, że w pierwszej połowie spisaliśmy się dość dobrze i mieliśmy jedną czy dwie okazje – stwierdził Dalot na antenie
Sky Sports.
– Zdobyli wspaniałego gola i szacunek należy się Morganowi Rogersowi. To było świetne trafienie. W drugiej połowie staraliśmy się robić to samo. Przy piłce czuliśmy się komfortowo i mogliśmy odnajdywać przestrzenie, bo Aston Villa grała wysoko.
– Zrobiliśmy wystarczająco dużo, aby strzelić więcej goli. Nie wykorzystaliśmy okazji, które mieliśmy i tak wyglądało to spotkanie.
Dalot dopytywany o kontuzję Bruno Fernandesa w pierwszej połowie, odpowiedział: – To ogromnie istotne. Nie wiemy, jak poważny jest to uraz, ale musiał zejść, a wiemy jak twardym jest graczem. Mamy nadzieję, że to nic poważnego i będzie mógł grać w następnych meczach.
– Nadchodzi czas, kiedy okazje mogą dostać inni zawodnicy i trzeba pokazać, że zasługujesz na to, aby być w zespole i grać więcej minut. Myślę, że tak powinni patrzeć na to zawodnicy. Jesteśmy Manchesterem United i musimy znaleźć sposób na wygrywanie – dodał Dalot.
Manchester United najbliższe spotkanie rozegra 26 grudnia. Czerwone Diabły zmierzą się na Old Trafford z Newcastle United.